Straż Graniczna nie wpuściła niemieckich turystów do Polski na świnoujskim przejściu granicznym . Czy premier Donald Tusk przeprosi za „niedogodności”
W minionych dniach doszło do sytuacji, która wywołała burzę w niemieckich mediach. Grupa niemieckich turystów próbowała przekroczyć granicę z Polską w Świnoujściu – niestety bez wymaganych dokumentów tożsamości. Straż Graniczna, działając zgodnie z obowiązującymi przepisami, odmówiła wjazdu na teren Polski. Teraz niemiecka prasa grzmi, a opinia publiczna za Odrą oczekuje… przeprosin. Czy premier Donald Tusk ulegnie presji i przeprosi turystów zza zachodniej granicy?
Niemcy nie wpuszczeni do Świnoujścia! Straż Graniczna przypomina o obowiązku posiadania dokumentów
Granica to nie fikcja – dokumenty przez cały czas obowiązkowe
Choć Polska i Niemcy są członkami strefy Schengen, nie oznacza to całkowitego zniesienia kontroli granicznych. W sytuacji przywrócenia tymczasowych kontroli – jak ma to miejsce w tej chwili z inicjatywy Berlina – każda osoba przekraczająca granicę powinna mieć przy sobie istotny dokument tożsamości. Tymczasem niemieccy turyści, najwyraźniej przyzwyczajeni do wolności ruchu, pojawili się na granicy bez dokumentów.
Straż Graniczna działała zgodnie z prawem i nie miała możliwości przepuszczenia osób bez dowodu osobistego czy paszportu. Niemieccy dziennikarze nazwali tę decyzję „skandaliczną” i „antyturystyczną”. Pojawiły się choćby głosy, iż polskie władze powinny przeprosić za „niedogodności”. Pytanie brzmi – czy to nie są podwójne standardy?
Kiedy Niemcy kontrolują – to dla bezpieczeństwa. Kiedy Polska – to już skandal?
Nie od dziś wiadomo, iż to Niemcy – jako jedni z pierwszych – przywrócili kontrole graniczne wbrew idei swobodnego przepływu w strefie Schengen. Polscy kierowcy, turyści i przedsiębiorcy od miesięcy narzekają na ogromne korki, opóźnienia i szczegółowe kontrole po niemieckiej stronie granicy. Polaków nie tylko się zatrzymuje – nierzadko przeszukuje, legitymuje, a choćby odsyła.
Tymczasem gdy Polska egzekwuje te same zasady i wymaga dokumentów, niemiecka prasa reaguje histerycznie. To sytuacja, która rodzi pytania o równość traktowania obywateli Unii Europejskiej oraz o reakcję polskiego rządu.
Czy Donald Tusk przeprosi niemieckich turystów?
Premier Tusk przeprosi turystów niemieckich za niedogodności – premier polskiego rządu gdy dostanie wytyczne z Niemiec – pierwszy poleci z kwiatami i przeprosinami – tak to widzimy
Polska opinia publiczna oczekuje raczej twardego stanowiska. W sytuacji, gdy polscy obywatele są codziennie kontrolowani i upokarzani na niemieckich przejściach granicznych, gesty przeprosin za egzekwowanie przepisów mogą zostać odebrane jako oznaka słabości i uległości wobec niemieckich interesów.
Niemiecka prasa: „Nie mogli przejść bez dokumentów”. No właśnie – i słusznie!
W całej tej sytuacji warto przypomnieć o podstawowym fakcie – nie można przekraczać granicy bez dokumentu tożsamości. Czy fakt, iż są to niemieccy turyści, miałby ich z tego obowiązku zwalniać? Czy obywatele Niemiec mają być traktowani inaczej niż reszta obywateli Unii?
Sprawa ujawnia nie tylko rozdźwięk w podejściu do prawa międzynarodowego, ale także sposób, w jaki Polska jest postrzegana przez część zachodnich elit politycznych i medialnych.
Kto przeprosi polskich kierowców?
Jeśli już mowa o przeprosinach, to może najpierw należałoby zapytać: kto przeprosi polskich kierowców, którzy każdego dnia tracą godziny na niemieckich blokadach? Kto przeprosi polskich pracowników, turystów i przedsiębiorców za regularne szykany na granicach i opóźnienia, które mają realny wpływ na życie i gospodarkę?