Były senator PiS zatrzymany! Był poszukiwany listem gończym

3 dni temu
fot. Pixabay

Były senator RP został zatrzymany przez policjantów przed sądem. Waldemar Bonkowski był poszukiwany listem gończym. Na trzy miesiące więzienia sąd skazał polityka prawomocnym wyrokiem za znęcanie się nad psem. Teraz były senator Prawa i Sprawiedliwości zostanie doprowadzony przez policjantów do aresztu śledczego.

W piątek, 5 lipca, policjanci zatrzymali Waldemara Bonkowskiego – byłego senatora PiS. Prawomocnym wyrokiem Bonkowski został wcześniej skazany na trzy miesiące więzienia. Od tamtej pory były polityk był poszukiwany listem gończym. Ex-senatora poszukiwali policjanci z całego kraju. Jego biogram znalazł się także na stronie internetowej polskiej policji.

– Dziś około godziny 10 policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymali 64-letniego mężczyznę poszukiwanego listem gończym za znęcanie się nad zwierzętami – przekazała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku komisarz Karina Kamińska. Dodała, iż zgodnie z dyspozycją sądu zostanie on doprowadzony przez policjantów do aresztu śledczego.

Były senator PiS zatrzymany przez policję przed budynkiem sądu. Waldemar Bonkowski był poszukiwany listem gończym

Waldemar Bonkowski został skazany przez sąd prawomocnym wyrokiem na 3 miesiące więzienia za znęcanie się nad swoim psem. Chodzi o wydarzenia z 2021 roku, kiedy mężczyzna ciągnął czworonoga na lince za jadącym samochodem. Sytuację nagrał inni uczestnik ruchu, dzięki czemu polityk nie uniknął odpowiedzialności.

Znajomy Bonkowskiego, pan Edward, broni byłego polityka. Twierdzi, iż Bonkowski odnalazł wówczas swojego psa i „chciał go odprowadzić do domu, a nie uśmiercać”. „Winny jest ten drugi kierowca, co nadjechał z tyłu i trąbił. Zamiast zatrzymać się i pomóc to przestraszył psa i dlatego do tego doszło” – ocenił mężczyzna, cytowany przez polsatnews.pl.

Według pana Edwarda Bonkowski kompletnie nie spodziewał się aresztowania. „Nie spodziewał się, szedł do sądu” – powiedział znajomy ex-polityka PiS-u.

Krzysztof Stogowski – obrońca Bonkowskiego – skwitował z kolei, iż „takie są bezduszne procedury”.

Idź do oryginalnego materiału