Burmistrz Londynu Sadiq Khan przemawiał na uroczystości z okazji 25-lecia Muzułmańskiej Rady Wielkiej Brytanii (Muslim Council of Britain MCB), uznawanej za organizację zdominowaną przez islamistów.
Podczas uroczystej kolacji w 25 rocznicę założenia MCB, Sadiq Khan złożył hołd sekretarzowi generalnemu i „całej starszyźnie”, którzy ustanowili tą parasolową organizację. Oprócz niego w wydarzeniu wzięli udział lider laburzystów ze Szkocji Anas Sarwar, lider Liberalnych demokratów Edward Davey a także posłanka Partii Pracy Naz Shah.
Tak zwana „starszyzna” MCB to ludzie związani z ruchem islamistycznym, z długą historią wspierania ekstremizmu, szczególnie w ramach sieci organizacji Dżamaat-e-Islami, założonej przez pakistańskiego ideologa islamizmu Abu A’la Maududiego.
MCB jako największa parasolowa organizacja skupiająca brytyjskich muzułmanów stała się obiektem kontrowersji z powodu powiązań i z Bractwem Muzułmańskim i właśnie z Dżamaat-e-Islami, o czym wspomina rządowy raport. Spowodowało to czasowe zdystansowanie się rządu brytyjskiego od tej organizacji.
Dlatego dziwić się nie należy, iż na sali obok partyjnych notabli obecni byli wysokiej rangi członkowie środowisk islamistycznych. Global Influence Operation Report wymienia Iqbala Sacranie, byłego zarządce organizacji charytatywnej Union of Good, wciągniętej przez USA na listę organizacji finansujących terroryzm za wspieranie Hamasu.
Sacranie w przeszłości był jednym z głównych organizatorów protestów brytyjskich muzułmanów przeciwko Salmanowi Rushdiemu po ogłoszeniu fatwy skazującej go na śmierć przez ajatollaha Chomeiniego.
Obecny był także Muhammed Abdul Bari, członek Islamic Forum of Europe założonej przez byłych członków Dżamaat-e-Islami, krytykowanej wielokrotnie za wspieranie politycznego islamu, m. in. też za zaproszenie terrorysty Anwara Al-Awlakiego do nauczania w meczecie Wschodniego Londynu. Pojawił się też były prezes Muslim Association of Britain, organizacji ze środowiska Bractwa Muzułmańsiego, Omer El-Hamdoon.
Ciekawe jest to, iż Sadiq Khan jest członkiem Partii Pracy, a to jej rząd w 2009 roku zerwał stosunki z MCB, gdy odkrył, iż przedstawiciele organizacji podpisali Stambulską Deklarację, która popierała ataki na brytyjskich żołnierzy w Iraku i na Żydów. Rządzący konserwatyści podkreślają, iż „rząd Zjednoczonego Królestwa ma długotrwałą politykę niewchodzenia w relacje z MCB i to się nie zmieniło”.
Obecność polityków na takich wydarzeniach dodaje powagi i uznania organizacjom, które rzekomo mają reprezentować muzułmanów. Tymczasem raport z badania zamówionego przez brytyjski think tank Policy Exchange wskazuje, iż MCB jest popierane przez 2 do 4 procent brytyjskich muzułmanów, chociaż mieni się największą organizacją muzułmańską w kraju.
O tym, jak organizacje ze środowiska Bractwa Muzułmańskiego wykorzystują swoją strukturę i zdolności organizacyjne, by przejmować reprezentację muzułmanów, mówił w wywiadzie dla Infosecurity24 wiodący ekspert od politycznego islamu Lorenzo Vidino, zaproszony do Polski przez fundację Security for Freedom.
Przeczytaj także jak ekspert ds. przeciwdziałania ekstremizmowi imam Usama Hasan mówi, że:
〉 Brytyjscy muzułmanie zasługują na lepsze przywództwo