Pułkownik Andrzej Pecka, szef Służby Więziennej wydał w środę oświadczenie. „Wobec narastającej agresji, hejtu, mowy nienawiści oraz przemocy względem pracowników służby zdrowia, jako Dyrektor Generalny Służby Więziennej – w imieniu całej formacji – składam szczere wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich Pana Doktora” – podkreślił.
Niedługo po wydaniu oświadczenia premier Donald Tusk poinformował, iż pułkownik Andrzej Pecka, dyrektor generalny Służby Więziennej został odwołany.
Atak na lekarza w Krakowie. Szef Służby Więziennej wydał oświadczenie
„Jednocześnie mając na uwadze dobro Służby Więziennej, którą od ponad roku kieruję oraz dbając o wizerunek całej formacji, a przede wszystkim funkcjonariuszy publicznych, jakimi są funkcjonariusze Służby Więziennej, chcę podkreślić, iż w przypadku sprawcy zabójstwa, jakie miało miejsce w dniu wczorajszym, zostały wdrożone wszystkie procedury przewidziane prawem dot. monitorowania stanu zdrowia funkcjonariuszy Służby Więziennej w czasie pełnienia przez nich służby” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie SW.
Zobacz również:
Szef polskiego więziennictwa podkreślił, iż „w dniu 9 kwietnia 2025 r. sprawca przeszedł pozytywnie badanie okresowe w zakresie medycyny pracy przy Okręgowym Inspektoracie Służby Więziennej w Katowicach i uzyskał zaświadczenie o umiejętności służby ważne do dnia 9 kwietnia 2027 r.”.
„Od dnia 22 kwietnia br. przebywał (sprawca zabójstwa – red.) na urlopie wypoczynkowym. W dniu 23 kwietnia Dyrektor AŚ w Katowicach powziął wątpliwości co do jego umiejętności służby i ponownie skierował go na badania do lekarza medycyny pracy, które winien wykonać przed powrotem do swoich obowiązków służbowych”.
Szef SW zaznaczył, iż „w związku z otrzymywanymi informacjami o niepokojącym zachowaniu funkcjonariusza Aresztu Śledczego w Katowicach, kierownictwo jednostki penitencjarnej podejmowało adekwatne i zgodne z obowiązującymi przepisami prawa działania”.
Na koniec płk Andrzej Pecka oświadczył: „W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej wątpliwościami dotyczącymi rzekomo opóźnionej reakcji SW na niepokojące sygnały dotyczące zachowania sprawcy, oddaję się do dyspozycji Pana Premiera Donalda Tuska”.
Bodnar chciał dymisji szefa Służby Więziennej. „Budzi zaniepokojenie”
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar – ujawniając, iż 35-latek podejrzany o zabójstwo lekarza w Krakowie, to strażnik więzienny – informował, iż zawnioskuje do premiera Donalda Tuska o odwołanie dyrektora generalnego Służby Więziennej, pułkownika Andrzeja Pecki.
– Postanowiliśmy od razu sprawdzić wszystkie jego dane osobowe, przebieg jego służby i wraz z funkcjonariuszami Służby Więziennej zastanowić się jak to w ogóle wszystko było możliwe, kto popełnił błąd – mówił Bodnar o 35-letnim funkcjonariuszu SW.
Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart ujawniła, iż służbę podejrzany 35-latek zaczął w 2020 roku: początkowo w Zakładzie Karnym we Wronkach, a przez ostatnie półtora roku w Areszcie Śledczym w Katowicach.
– Służba otrzymywała sygnały o zachowaniu tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój – wskazała Ejchart i podkreśliła, iż wraz z Bodnarem przyjrzała się dokumentacji dotyczącej mężczyzny.
Zobacz również:
– Funkcjonariusz, o którym mówimy, przebywał na urlopie zdrowotnym. Informacje o dziwnych zachowaniach trafiły do SW w trakcie tego urlopu. Został skierowany na badanie medycyny pracy (…), do lekarza, mówiąc wprost – wyjaśniła wiceminister.
Ejchart poinformowała, iż powołany zostanie zespół, którego celem będzie zbadanie tego, w jaki sposób funkcjonariusze są badani i jak wydaje im się pozwolenie na dopuszczenie do służby, która – jak mówiła – jest służbą ogromnie stresującą, bardzo niebezpieczną, która odbywa się z użyciem broni.
– Nasze zaniepokojenie budzi sposób, w jaki ta dokumentacja jest przekazywana z jednostki do jednostki – stwierdziła wiceminister. Wskazała, iż wątpliwości budzi również to, czy adekwatnie przeprowadzono badania medycyny pracy, która wydaje zgodę, żeby funkcjonariusz pełnił służbę, a także „czy w sposób należyty przekazywane są informacje na temat funkcjonariusza i czy w sposób adekwatny są wyciągane wnioski z informacji, które pracownicy medycyny pracy mają na temat funkcjonariusza”.
Zabójstwo lekarza w Krakowie. 35-letni strażnik więzienny z zarzutami
35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej usłyszał w środę dwa zarzuty: zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki – poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec.
– Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień – powiedziała rzeczniczka.
Poinformowała, iż prokuratura przygotowuje wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
Bożek-Michalec ujawniła także wyniki trwającej sekcji. Jak przekazała, pokrzywdzonemu zadanych zostało od kilkunastu do kilkudziesięciu ran w obrębie brzucha i klatki piersiowej. Sekcja przedłuża się ze względu na liczne obrażenia ciała lekarza.
Według ustaleń prokuratury zamordowany lekarz zgłosił organom ścigania, ale jedynie w formie informacji, iż podejrzany domagał się od niego 20 tys. złotych z uwagi na – zdaniem 35-latka – błąd w przeprowadzonym leczeniu.
Zobacz również:
Do zabójstwa lekarza Tomasza Soleckiego doszło we wtorek w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zatrzymany mężczyzna miał być niezadowolony z przebiegu leczenia i dlatego zaatakował ortopedę nożem. Po ataku próbował uciec z placówki. Został zatrzymany przez ochronę i pacjentów.
Według ustaleń prokuratury atak nastąpił, gdy lekarz przyjmował pacjentkę. Nagle do jego gabinetu wtargnął mężczyzna, który wyrażał niezadowolenie z przeprowadzonego u niego zabiegu, wymachiwał dokumentacją lekarską, a następnie zadał lekarzowi ciosy nożem. Mimo zaangażowania ponad 20 osób, medyka nie udało się uratować.
35-latek zatrzymany ws. zabójstwa okazał się funkcjonariuszem Służby Więziennej. Mężczyzna był zatrudniony w SW od 2020 r. Początkowo służył w Zakładzie Karnym we Wronkach, a później przez prawie półtora roku w Areszcie Śledczym w Katowicach. Według przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, w ostatnim czasie służba otrzymywała sygnały o niepokojących zachowaniach funkcjonariusza. 35-latek pochodzi z Jędrzejowa.
Zobacz również:
Naczelna Rada Lekarska chce pilnych zmian w ochronie szpitaliPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas