Tradycyjny listopadowy okres wielkich wyprzedaży oraz szału zakupów przyszedł do nas z ameryki, jednak w ciągu zaledwie kilku lat zdobył ogromną popularność wśród Polaków. Już niedługo będziemy obchodzić Black Week, Cyber Monday i Black Friday, a sklepy już od dawna informują o planowanych „wietrzeniach magazynów”, atrakcyjnych ofertach i bezpłatnych dodatkach do zakupów. Należy jednak podchodzić do tego z otwartą głową i nie ulegać presji czasu
Fot. Shutterstock
Black Friday to tradycyjne amerykańskie święto wielkich promocji w sklepach, którego korzenie sięgają lat 60’ dwudziestego wieku. Wówczas atrakcyjne ceny miały zachęcić klientów do odwiedzania sklepów i dokonywania przedświątecznych zakupów. w tej chwili jednak święto to nie ogranicza się do jednego dnia, a sklepy często obchodzą tzw. Black Week, czyli cały tydzień promocji.
W listopadzie sklepy liczą na choćby kilkukrotne zwiększenie swoich obrotów. Z tego względu planują „czarne” promocje ze sporym wyprzedzeniem i przeznaczają równie duże środki na działania marketingowe. Możemy zatem znaleźć wiele świetnych okazji na zakup wymarzonych produktów, które standardowo kosztują krocie, jednak należy mieć na uwadze, iż niekiedy możemy natrafić na nieuczciwe praktyki.
Jedną z najpowszechniejszych tego typu metod jest obniżanie ceny, która uprzednio została odpowiednio podniesiona. W takim przypadku obniżka o 20 procent oznacza w rzeczywistości dla sklepu sprzedaż po zwykłej cenie. Przed tą pułapką chroni nas prawo, które zobowiązuje sprzedawców do podawania najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed aktualną promocją.
Należy również uważać na “ponaglające” komunikaty, mówiące przykładowo, iż obecna cena obowiązuje „tylko do północy”, zostały „ostatnie sztuki” lub, iż takiej promocji „już nie będzie”. Są to znane w biznesie socjotechniki, które mają wywołać w odbiorcy uczucie strachu przed utratą okazji oraz chęć szybkiego działania. Jednak o ile odbiorca zdaje sobie sprawę z takiej techniki, staje się na nią odporny i tego typu komunikaty traktuje z dystansem.
Warto również zwracać uwagę na tzw. sprzedaż wiązaną, czyli wszelkie oferty typu “2 + 1”, “3 w cenie 1”, „Dobierz produkty za X zł, aby otrzymać darmową przesyłkę”, “Inni klienci wybrali jeszcze ten artykuł” i tym podobne. Wszystkie te komunikaty mają na celu zachęcenie klientów do wydawania więcej niż się planowało, niekoniecznie za produkty, których faktycznie potrzebujemy. Przed tego typu zakupami dobrze zastanówmy się czego potrzebujemy oraz ile środków chcemy na to przeznaczyć. Takie planowanie pomoże nam nie wpaść w szał zakupowy.
Należy również w tym czasie pamiętać o zasadach cyberbezpieczeństwa, gdyż dla oszustów Black Week to również, niestety, niepowtarzalne okazje. Z tego względu należy zawsze używać jedynie sprawdzonych metod płatności i podawaj tylko dane niezbędne do zapłaty za produkt. Pamiętajmy, iż żaden autentyczny sklep nie będzie prosił o takie dane jak numer PESEL, czy dane logowania do bankowości internetowej. o ile cokolwiek wyda nam się podejrzane podczas transakcji, należy zrezygnować z zakupu.
Specjaliści do spraw cyberbezpieczeństwa od lat wyjaśniają, iż listopad to okres gdy pojawia się szczególnie dużo fałszywych sklepów, a przestępcy wykorzystują je wyłącznie do wyłudzania pieniędzy od potencjalnych ofiar. Należy zatem dokładnie sprawdzić opinie, regulamin (każdy legalnie prowadzony sklep internetowy powinien go posiadać) i dane kontaktowe sklepu (wraz z numerem NIP) przed dokonaniem jakichkolwiek zakupów.
Warto także sprawdzać dokładnie adresy witryn, czy faktycznie wyglądają na autentyczne. Sprawdzajmy również, czy w pasku adresu jest symbol zamkniętej kłódki, która oznacza, iż strona jest szyfrowana (wszystkie wiarygodne sklepy korzystają z szyfrowania).
Należy również kierować się maksymą “zbyt piękne by było prawdziwe” i uważać na nienaturalnie okazyjne ceny. Pamiętajmy bowiem, iż choćby na promocjach sklep musi zarobić. Nie należy podejmować również decyzji pochopnie, a na spokojnie zastanowić się nad zakupem.