Aż do śmierci twierdził, iż jest niewinny. Zabił Martina Luthera Kinga, stojąc w wannie
Zdjęcie: Martin Luther King (z prawej) i jego zabójca James Ray (z lewej)
James Earl Ray stał w wannie przy otwartym oknie. Gdy na balkonie motelu naprzeciwko pojawił się Martin Luther King, zaczął strzelać. Walczący o równouprawnienie pastor zmarł. Choć od tych wydarzeń mija 57 lat, a zamachowiec został skazany na 99 lat więzienia, to napastnika wciąż otacza mgła tajemnicy i niedomówień.