Fotoradary skuteczne, ale coraz częściej niszczone

bejsment.com 1 dzień temu

Nowe badanie pokazuje, iż aż 73 proc. mieszkańców Ontario popiera automatyczne egzekwowanie przepisów dotyczących prędkości, choć w Toronto program fotoradarów wciąż budzi emocje i niepokój.

Ankieta przeprowadzona przez DIG Insights dla Kanadyjskiego Stowarzyszenia Samochodowego (Canadian Automobile Association – CAA) wśród 1500 kierowców wykazała, iż 76 proc. badanych uważa, iż kamery mierzące prędkość skutecznie odstraszają od zbyt szybkiej jazdy. Większość ankietowanych przyznaje, iż zwalnia w pobliżu fotoradarów (73 proc.), a ponad połowa z nich (52 proc.) utrzymuje niższą prędkość również po minięciu kamery.

Coraz więcej kierowców przyznaje się do otrzymania mandatu – w tym roku taki przypadek dotyczył 23 proc. badanych, w porównaniu do 17 proc. rok wcześniej. Michael Stewart z CAA wskazuje, iż wzrost ten może wynikać z większej liczby fotoradarów – w tej chwili Toronto korzysta ze 150 takich urządzeń, choć w 2024 i 2025 roku odnotowano już 25 przypadków wandalizmu wobec kamer.

Z badania wynika też, iż 46 proc. kierowców unika tras z automatycznymi systemami kontroli prędkości, choć – jak zaznacza Stewart – nie oznacza to przenoszenia brawurowej jazdy na inne drogi.

– Kierowcy po prostu nie chcą ryzykować mandatu – mówi. – Czasem wybierają ulice z wyższym limitem prędkości, by jechać szybciej zgodnie z przepisami.

W tle toczy się debata nad sensownością i formą działania fotoradarów. W pierwszym tygodniu lipca w Toronto zniszczono 11 kamer, a jedna z nich – przy Parkside Drive – została uszkodzona już po raz szósty w ciągu ośmiu miesięcy.

Radny Humber River–Black Creek, Anthony Perruzza, wezwał do czasowego zawieszenia programu do września, określając fotoradary mianem „pułapek”. Zapowiedział też współpracę z burmistrz Olivią Chow nad korektą strategii Vision Zero – miejskiego planu poprawy bezpieczeństwa drogowego.

– Kierowcy nie wiedzą, gdzie są kamery i jakie obowiązują limity. Potem czują się zaskoczeni i przytłoczeni mandatem – twierdzi Perruzza. Zaproponował, by kamery były lepiej oznakowane – na przykład jaskrawym kolorem – oraz by zrezygnować z karania kierowców, którzy po raz pierwszy dopuścili się wykroczenia.

Z kolei Stewart podkreśla, iż niezależnie od emocji, niszczenie kamer nie jest rozwiązaniem. – Zbliża się nowy rok szkolny, a na ulicach pojawi się wiele dzieci. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie przepisów i dbanie o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu – powiedział.

Rada Miasta Toronto ma w najbliższych dniach zająć się sprawą fotoradarów. Wśród rozważanych zmian są lepsze oznakowanie oraz złagodzenie kar dla kierowców popełniających wykroczenie po raz pierwszy.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału