Atak nożownika „wybrykiem chuligańskim”. Na Podhalu gęstnieje spór o skutery śnieżne

news.5v.pl 16 godzin temu
  • Nożownik, który w zeszłą niedzielę ranił mieszkańca Podhala, spowodował u pokrzywdzonego „średni uszczerbek na zdrowiu”
  • Za to, co zrobił, grozi mu choćby do trzech lat pozbawienia wolności
  • Konflikt o skutery śnieżne eskaluje. Kilka dni temu w Poroninie spłonęły baloty z sianem, które właściciele działek postawili w polach, by zablokować w ten sposób skuterom przejazd po ich działkach
  • Od kilku dni w lasach i na polach Podhala ustawiają się patrole policji
  • Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu

W niedzielę w położonej na granicy Zakopanego i Poronina dzielnicy Rybkówka doszło do szokującego zdarzenia. Działającą tu wypożyczalnię quadów i skuterów śnieżnych odwiedziła w ten dzień grupa górali, których pola sąsiadują z wypożyczalnią. Ludzie ci mają dość faktu, iż turyści korzystający z wypożyczalni i biorąc udział w „śnieżnych safari” rozjeżdżają ich prywatne pola. Dzieje się to bez ich zgody.

Po tym, jak oburzeni górale zablokowali turystom wyjazd z terenu wypożyczalni, pracownicy firmy zadzwonili do swojego szefa i ten przyjechał na miejsce. Mężczyzna, zamiast porozmawiać, bez słowa natarł jednak w ich kierunki i próbował dźgnąć jednego z mężczyzn trzymanym w ręku nożem.

Zdarzenie opisaliśmy w poniedziałek w tekście: „Niebezpieczna sytuacja w wypożyczalni skuterów na Podhalu. Właściciel zaatakował sąsiadów nożem„. W chwili pisania tamtego artykułu napastnik był przesłuchiwany w prokuraturze.

„Wybryk chuligański”

Dziś już wiadomo, iż zaraz po złożeniu zeznań wyszedł na wolność. Mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania rozboju o charakterze chuligańskim. — Napastnik spowodował u pokrzywdzonego „średni uszczerbek na zdrowiu”. Za to, co zrobił, grozi mu choćby do trzech lat więzienia — mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. — Napastnik ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego, dozór policyjny i musiał też wpłacić kaucję.

Jak dodaje policjant, napastnik w chwili ataku był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Co prawda po ataku nożem uciekł z miejsca zdarzania, ale wezwani na miejsce policjanci zatrzymali go kilkadziesiąt minut później w jego domu. Przeprowadzone wówczas badanie alkomatem wykazało, iż miał w wydychanym powietrzu ponad 2 promile alkoholu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Policja i straż gminna patrolują teraz pola

Wszystko wskazuje na to, iż zdarzenie z niedzieli spowodowało, iż konflikt na linii górale — właściciele wypożyczalni jedynie eskalował. W poniedziałek wieczorem kilka godzin po tym, jak o napadzie nożownika napisały media, w Poroninie spłonęły baloty z sianem, jakie właściciele gruntów ustawili na swoich działkach, by zablokować przejazd po nich skuterom śnieżnym.

Dzień później w starostwie powiatowym w Zakopanem odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich wsi w powiecie tatrzańskim z samorządowcami i policją. Dyskutowano jak walczyć ze skuterami nielegalnie rozjeżdżającymi pola bez zgody ich właścicieli. Konkluzją spotkania był pomysł, by policja oraz zakopiańska straż miejska i straż gminna w gminach Poronin i Kościelisko robiły częste kontrole w wypożyczalniach.

mat. prasowe

Spalone baloty z sianem

SG Kościelisko pierwszy „nalot” na organizatorów „śnieżnego saffari” przeprowadziła już dzień później. większych nieprawidłowości nie stwierdzono.

„Informujemy, iż planujemy częstsze kontrole w przyszłości, ponieważ turystyka na tych pojazdach przez cały czas pozostaje w naszym zainteresowaniu. Chcemy zadbać o bezpieczeństwo i ochronę naszego wspólnego środowiska” — piszą strażnicy na swoim Facebooku.

Idź do oryginalnego materiału