9. Anielski Festyn Parafialny w Dąbrowie Narodowej

3 miesięcy temu

Parafianie z Dąbrowy Narodowej skrzyknęli się i z wielkim zdecydowaniem i konsekwencją zorganizowali już 9. Anielski Festyn Parafialny. Działo się to miłe wydarzenie w niedzielę 26 maja.

Wśród organizatorów radna Dorota Guja. – Bardzo mile mnie zaskoczyło to, iż tak wiele osób się zaangażowało – mówi radna. – Są to osoby, które wiernie od 9 lat z nami są. Cieszę się, ale jestem też mile zaskoczona inną rzeczą. W tym roku pomimo Dnia Matki mamy tutaj mnóstwo mieszkańców, którzy chętnie przyszli wspólnie ten dzień uczcić.

radna Dorota Guja

Organizatorzy zaproponowali mnóstwo atrakcji: różnorodne stoiska, pyszności i artystyczne popisy na scenie. Dość dodać, iż w programie Festynu znalazło się ok. 25 punktów.

Przygotowano loterię – nagrodami głównymi były dwa rowery, ale można też było wygrać hulajnogę i liczne gadżety. Pani Marta Nowak – współorganizatorka Festynu – mówiła, iż loteria i cały dochód z Festynu mają trzy podstawowe cele charytatywne, to: wsparcie najuboższych mieszkańców dzielnicy, pomoc Pawłowi, ratownikowi górniczemu, w dochodzeni do zdrowia po ciężkiej chorobie oraz częściowe sfinansowanie obozu w Orzyszu harcerzy IV Żółtego Szczepu.
– Jestem zaskoczona tym – mówi pani Marta – jak bardzo dużo osób uczestniczyło w tym roku w Festynie, frekwencja bardzo dopisała.

Marta Nowak
Z zaciekawieniem śledzono to, co na scenie

Pani Barbara uważnie czuwała nad wydarzeniami na scenie, a było ich co niemiara. W piosenkach prezentowały się przedszkolaki z PM nr 24, zespół śpiewaczy Dąbrowianki i muzycy z Fabryki Talentów. Nie mogło zabraknąć Jerzego Hermana, który takie wydarzenia lubi, ponieważ, jak nam powiedział, uważa się za dobrego człowieka i przyświecają mu szlachetne cele.

Jerzy Herman odbiera podziękowania od Doroty Guji

Drużyna Tropiciele z IV Żółtego Szczepu Harcerskiego przygotowała na okoliczność Festynu bajkę pt. „Królewna Śnieżka”. Nie mogło się obyć bez Orkiestry Dętej ZG Sobieski.

Harcerze w spektaklu „Królewna Śnieżka”

Fundacja Ekologiczna Pszczoła Musi Być przekonywała, iż bez pszczół ani rusz. Amelia skwitowała, iż pszczoła jest ważna ponieważ produkuje miód i jest bardzo dobra dla środowiska.

Amelia wie, iż pszczoły muszą być

W części gastronomicznej Festynu podawano, jak nas przekonywano, coś czego w Jaworznie jeszcze nie było czyli świeżo palone kawy. Wzięciem cieszyło się winko z piwniczki ks. proboszcza. Pan Witold skusił się na owo winko nie po raz pierwszy, co roku próbuje i zawsze mu smakuje. Obstawiał, iż to polskie półsłodkie, ale był to tokaj. W tym roku poszło kilka butelek.
Harcerze z IV Żółtego Szczepu Harcerskiego zaprosili na gofry i lemoniadę.

Druhna Katarzyna Bochenek plotła warkoczyki

Zespół śpiewaczy Dąbrowianki w Festynach uczestniczy od samego ich początku. Sylwia Tura mówi, iż działają lokalnie. – Uważamy, iż to miły akcent, żeby się zaprezentować a równocześnie poznać bliżej mieszkańców dzielnicy – dodaje. Panie Dąbrowianki przygotowały ciasta, chleb żytni z smalcem lub pastą paprykową.

Zespół śpiewaczy Dąbrowianki

Jaworznicka policję reprezentowali st. sierżant Anna Tym i młodszy aspirant Rafał Zdebik, który przez 5 lat był dzielnicowym w Dąbrowie Narodowej, o mieszkańcach której wypowiada się wyłącznie dobrze. W jego opinio to ludzie mili, otwarci, uprzejmi i życzliwi. St. sierżant Anna Tym powiedziała nam, iż zaprezentowano nowy policyjny radiowóz. – Dzieciaki mogą wsiąść do radiowozu, ubrać czapkę policyjną i poczuć się jak prawdziwy policjant – mówi. – Robimy tez tatuaże policyjne z wizerunkiem Sznupka, oczywiście był gość specjalny – Sznupek czyli pies policyjny, który przybijał piątki i rozdawał balony, można też było zrobić sobie z Sznupkiem pamiątkowe zdjęcie.

St. sierżant Anna Tym i młodszy aspirant Rafał Zdebik,

Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Jaworznie prezentowała skomplikowaną aparaturę ratowniczą, a strażacy z OSP Dąbrowa Narodowa zapraszali do strzelania z hydronetek do celu i do obejrzenia wozu strażackiego.

Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Jaworznie

Wśród gości Festynu był ks. Marek z parafii na Podłężu. Jak nam zdradził jego parafia ma w planach organizację takiego Festynu. – Najgorzej jest zacząć – mówi – ale jak się już zacznie, to potem łatwo kontynuować. Myślę, iż za rok, za dwa, jak się zbierze zespół osób, które będą się angażowały to łatwiej będzie to przygotować.
Póki co ks. Marek pewnie zbiera doświadczenia w terenie.

Ks. Marek z parafii na Podłężu

Nie musimy przekonywać, iż wszyscy bawili się doskonale, a nadciągająca burza szerokim łukiem obeszła Festyn, jak to więc nie ufać opatrzności bożej.

Idź do oryginalnego materiału