15-latka miała pchnąć nożem 17-letniego Rafała. Chłopak zmarł. A ją może ominąć więzienie

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Trwa śledztwo ws. okoliczności śmierci 17-letniego Rafała ugodzonego nożem we wrześniu w Warszawie. Jak ustalił portal Gazeta.pl, sąd rodzinny nie zgodził się, by 15-letnia Gabriela Z., która miała zadać ciosy, odpowiadała jak dorosła osoba. Jakie kroki planują śledczy?
Czego dotyczy sprawa: Do tragedii doszło 27 września ubiegłego roku w pobliżu wejścia do stacji metra Centrum Nauki Kopernik. 17-letni chłopak został pchnięty nożem, w stanie krytycznym trafił do szpitala. Zmarł po kilku dniach. Kilka godzin po zdarzeniu zatrzymano nastolatkę i dwóch nastolatków w wieku od 15 do 19 lat. 15-letnia Gabriela Z. trafiła do schroniska dla nieletnich, jej starszych znajomych aresztowano. To właśnie dziewczyna miała pchnąć nożem 17-latka. Jej dwaj koledzy mogą natomiast odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy, utrudnienie postępowania i niezawiadomienie o przestępstwie.


REKLAMA


Sytuacja 15-latki: Jak ustalił portal Gazeta.pl, sąd rodzinny w ostatnich tygodniach nie zgodził się, by dziewczyna odpowiadała w postępowaniu jak dorosła osoba. "Oczekujemy na uzasadnienie postanowienia o odmowie przekazania sprawy przez sąd rodzinny. Po uzyskaniu tego uzasadnienia zostanie podjęta decyzja co do ewentualnego zaskarżenia postanowienia Sądu" - przekazał portalowi Gazeta.pl prok. Piotr A. Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.


Zobacz wideo Kłótnia Trumpa z Zełenskim! Ostra wymiana zdań w Białym Domu


Znaczenie decyzji sądu: jeżeli postanowienie sądu rodzinnego będzie prawomocne, 15-latce groziłby pobyt w zakładzie poprawczym, który mogłaby opuścić już w wieku 21 lat. Gdyby jednak odpowiadała jak osoba dorosła, groziłoby jej choćby wieloletnie więzienie. Prokuratura wciąż ustala dokładny przebieg zdarzenia, śledczy oczekują na wyniki badań biologicznych z Laboratorium Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji.
Co wiadomo o pozostałych zatrzymanych: "Dwóch podejrzany zostało zwolnionych z aresztu. W stosunku do jednego decyzję taką podjął Sąd Okręgowy w Warszawie, który rozpoznawał zażalenie na stosowanie środka zapobiegawczego, w stosunku do drugiego z podejrzanych decyzje taką podjął prokurator, zmieniając środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe" - poinformował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Możliwy motyw: Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynikało, iż 15-letnia napastniczka miała być w konflikcie z partnerką 17-latka. Wiadomo, iż wszyscy uczestnicy się znali. Jeden z młodych mężczyzn był chłopakiem 15-latki, miał ukryć nóż, którym miała posłużyć się dziewczyna.


Czytaj również: "Płaciła wróżce za magiczne rytuały. Gdy zabrakło pieniędzy, zaczęła pracować seksualnie"Źródło: Gazeta.pl, Rmf24.pl
Idź do oryginalnego materiału