Liberałowie chcą, aby osoby spoza Kanady wybierały następnego premiera

bejsment.com 14 godzin temu

Oskarżenia dotyczące ingerencji zagranicznej w kanadyjskie wybory z 2019 i 2021 roku poważnie podważyły zaufanie obywateli do procesu demokratycznego.

Obecne zasady wyboru lidera partii liberalnej pozwalają na udział w głosowaniu osobom niebędącym obywatelami Kanady. Skutkiem tego może być fakt, iż premierem Kanady do następnych wyborów federalnych zostanie człowiek, na którego nominację mieli wpływ obcokrajowcy.

Taki stan rzeczy może rodzić poważne obawy. Kanadyjczycy mogą stracić wiarę w to, iż ich przyszły premier będzie działał wyłącznie w interesie kraju, a nie pod wpływem zagranicznych rządów czy liderów, takich jak Xi Jinping, Władimir Putin, Narendra Modi czy Ali Chamenei. Problem ten jest realny – Narodowa Komisja ds. Bezpieczeństwa i Wywiadu wskazała już na przypadki chińskiej ingerencji w wybory wewnętrzne w Kanadzie. Ostrzegano również, iż procesy nominacji i wybory przywódcze są szczególnie podatne na tego rodzaju manipulacje.

Przykładem jest sytuacja z 2019 roku, gdy według raportów wywiadowczych wynajęto autobus, by przywieźć zagranicznych studentów do udziału w wyborach nominacyjnych Partii Liberalnej w Don Valley North. W wyniku tego wygrał Han Dong, później oskarżony o współpracę z chińską kampanią wpływów.

Obecnie zasady Partii Liberalnej pozwalają na głosowanie w wyborach przywódczych każdej osobie, która ukończyła 14 lat, mieszka w Kanadzie i zarejestruje się jako sympatyk partii. Nie ma wymogu posiadania obywatelstwa kanadyjskiego. Tymczasem w Kanadzie mieszka ponad trzy miliony niestałych rezydentów, co potencjalnie otwiera drzwi do manipulacji przez zagraniczne podmioty. Dotyczy to szczególnie takich państw jak Indie czy Chiny, które już wcześniej były oskarżane o ingerencję w sprawy wewnętrzne Kanady.

Brak zaostrzenia zasad rodzi ryzyko, iż w przyszłych wyborach na lidera Partii Liberalnej ponownie mogą pojawić się próby manipulacji, na przykład poprzez organizację masowego udziału zagranicznych studentów lub osób związanych z grupami interesu.

Jeśli obecne zasady pozostaną bez zmian, ryzyko dalszej ingerencji zagranicznej i podważenia zaufania publicznego będzie tylko wzrastać.

Na podst. National Post

Idź do oryginalnego materiału