ZUS ostrzega przed falą wyłudzeń. Grozi 8 lat więzienia
Fałszywe wiadomości mają jedno zadanie – uśpić czujność. Informują o rzekomej konieczności złożenia wniosku o podwyższone świadczenie, kuszą specjalnymi programami inwestycyjnymi "rekomendowanymi przez ZUS" albo po prostu wyglądają jak oficjalna korespondencja.
Zdarzają się też telefony od rzekomych pracowników ZUS, którzy w rzeczywistości chcą tylko jednego – twoich danych i dostępu do twoich kont.
ZUS informuje jasno: wszystkie świadczenia są przyznawane automatycznie. Nie ma potrzeby składania żadnych wniosków online ani potwierdzania danych. Każda taka próba to potencjalna pułapka.
Miliony złotych znikają z kont
Przestępcy idą o krok dalej. Nie tylko wyłudzają dane, ale także organizują przestępcze siatki, które przez lata drenowały państwowe fundusze. W Małopolsce zatrzymano grupę osób, które zakładały fikcyjne działalności gospodarcze i przebywały na długich zwolnieniach lekarskich. Łącznie wyłudzili ponad 2 miliony złotych w postaci zasiłków chorobowych i innych świadczeń.
Inny przypadek – Ostrowiec Wielkopolski. Przedsiębiorca zatrudniał setki ludzi na fikcyjnych umowach zlecenia, by następnie pobierać w ich imieniu świadczenia postojowe. Kwota? Ponad milion złotych. Teraz grozi mu choćby 10 lat więzienia.
Każdy może być ofiarą
Nie trzeba być przestępcą, żeby paść ofiarą. Wystarczy jedno kliknięcie – w e-mail z fałszywym linkiem, w SMS-a z "pilną wiadomością od ZUS", w wiadomość na Messengerze z załącznikiem. Zainfekowany plik może przejąć twoje dane logowania do banku, zablokować dostęp do systemu i narazić cię na ogromne straty finansowe.
Co gorsza, jeżeli oszuści wykorzystają twoje dane do wyłudzenia świadczeń, to ty możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności, dopóki nie udowodnisz, iż padłeś ofiarą ataku! Prawo traktuje wyłudzenia jako przestępstwo ścigane z urzędu – a to oznacza poważne konsekwencje.
Jak się chronić?
ZUS apeluje o rozwagę i przypomina podstawowe zasady bezpieczeństwa:
Nie otwieraj wiadomości z nieznanych źródeł, szczególnie jeżeli zawierają załączniki lub linki.
Nie podawaj danych osobowych ani informacji o koncie bankowym, choćby jeżeli wiadomość wygląda wiarygodnie.
Sprawdzaj źródło wiadomości – czy e-mail rzeczywiście pochodzi z domeny zus.pl?
W razie wątpliwości – zadzwoń do ZUS lub odwiedź najbliższy oddział osobiście.
Nie ufaj "okazjom" i obietnicom szybkiej gotówki – ZUS nie prowadzi żadnych programów inwestycyjnych.
Współpraca to klucz
ZUS intensyfikuje działania, ale bez pomocy obywateli nie jest w stanie zwalczyć zorganizowanej przestępczości. Każde zgłoszenie się liczy – podejrzany e-mail, nietypowy telefon, dziwny SMS – to wszystko może uratować nie tylko twoje dane, ale i pieniądze innych.
Zgłaszając podejrzane sytuacje, nie tylko pomagasz w walce z oszustami, ale też chronisz system, z którego wszyscy korzystamy. Bo choć przestępcy liczą na naszą nieuwagę, to właśnie czujność i solidarność są największą bronią w tej cyberwojnie.