Złoty pod presją, inwestorzy w panice po ataku na Bliskim Wschodzie. Raty mogą znów poszybować?

3 godzin temu

Złoty w cieniu napięć na Bliskim Wschodzie. Inwestorzy reagują, a kursy walut się zmieniają. Początek czerwca przyniósł nerwowość na rynkach walutowych. Polska waluta odczuwa skutki międzynarodowych napięć, a wydarzenia geopolityczne na Bliskim Wschodzie przekładają się na kursy euro i dolara.

Fot. Shutterstock

W takich warunkach inwestorzy szukają bezpiecznych aktywów, a złoty – jak wiele innych walut regionu – traci na wartości.

Euro i dolar rosną. Polska waluta słabnie

W czwartek rano kurs euro oscylował wokół 4,34 zł, a dolar amerykański zbliżał się do poziomu 4,04 zł. W porównaniu z początkiem tygodnia, to zauważalne osłabienie złotego. Frank szwajcarski kosztował ponad 4,53 zł, a funt brytyjski przekroczył 5,15 zł. Eksperci podkreślają, iż nie chodzi wyłącznie o dane makroekonomiczne – coraz większą rolę odgrywają obawy o eskalację konfliktów międzynarodowych.

Bliski Wschód destabilizuje nastroje inwestorów

Niepokój związany z sytuacją w Izraelu i Iranie wpłynął na globalne rynki. W obawie przed eskalacją konfliktu wielu inwestorów wycofuje się z aktywów uznawanych za ryzykowne. Kapitał płynie do bezpiecznych przystani, takich jak dolar czy frank szwajcarski. W tej sytuacji słabną waluty rynków wschodzących, w tym złoty.

Rynek zachowuje ostrożność. Jak tłumaczą analitycy, każda informacja z regionu Bliskiego Wschodu – niezależnie od jej skali – może błyskawicznie wpłynąć na wyceny walut i obligacji. W takich momentach liczy się nie tylko realna eskalacja, ale choćby spekulacje i medialne doniesienia.

Dane z polskiej gospodarki mają mniejsze znaczenie

Choć polska gospodarka wykazuje oznaki stabilizacji, dane makroekonomiczne w krótkim terminie nie są w stanie zrównoważyć presji geopolitycznej. W ostatnich tygodniach inflacja zwolniła, a wzrost gospodarczy utrzymuje się na umiarkowanym poziomie. Jednak złoty wciąż reaguje głównie na bodźce zewnętrzne.

Zdaniem ekonomistów, choćby pozytywne sygnały z krajowego rynku – jak spadająca inflacja czy dobre dane o produkcji przemysłowej – nie wystarczą, by utrzymać siłę złotego w sytuacji podwyższonego globalnego ryzyka. Dla inwestorów najważniejsze pozostaje pytanie: czy napięcia na Bliskim Wschodzie przerodzą się w długotrwały konflikt?

Banki centralne trzymają kurs, ale rynki grają własną partię

Polski złoty pozostaje także wrażliwy na oczekiwania dotyczące decyzji Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiego Fed. Inwestorzy śledzą każdy sygnał o możliwych zmianach stóp procentowych. Jednocześnie rynki dyskontują wydarzenia znacznie szybciej niż instytucje centralne. To sprawia, iż reakcje bywają gwałtowne i trudne do przewidzenia.

Co dalej z kursem złotego?

W najbliższych dniach sytuacja może pozostać niestabilna. Dużo zależy od dalszego rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz od komunikatów największych banków centralnych. Ekonomiści nie wykluczają, iż złoty powróci do umocnienia, jeżeli napięcia opadną. Ale jeżeli geopolityczne ryzyko utrzyma się, kursy walut mogą przez cały czas iść w górę.

Dla osób planujących wyjazdy zagraniczne lub mających kredyty walutowe oznacza to jedno – warto na bieżąco śledzić notowania. W warunkach podwyższonej niepewności różnice kursowe mogą przekładać się na realne kwoty w domowym budżecie. A to, jak pokazują ostatnie dni, może zmieniać się z godziny na godzinę.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału