Złodziej bez prawka, rower za 2 tysiące, a narkotyki za 10 lat. Jak kraść to po „brzesku”…

16 godzin temu

37-letni mieszkaniec Brzegu pojechał po łup… samochodem, choć od dawna nie miał prawa prowadzić. Jakby tego było mało swój „trofeum” ukrył w domu, gdzie trzymał znaczne ilości narkotyków.

Kilkadziesiąt godzin po zgłoszeniu kradzieży roweru wartego 2 tysiące złotych, brzescy kryminalni zapukali do drzwi dobrze im znanego 37-latka. Zidentyfikowali go błyskawicznie – dzięki wiedzy operacyjnej i ustaleniu auta, którym się poruszał.

Zamiast zwykłej rozmowy, doszło do przeszukania mieszkania i piwnicy, a tam – nietypowy arsenał. W torbie ukrytej na półkach z przetworami policjanci znaleźli: 75 porcji marihuany, 250 porcji mefedronu i 120 porcji amfetaminy. Rower? Też się znalazł – schowany niedaleko, między garażami.

Okazało się również, iż podejrzany poruszał się samochodem, mimo iż cofnięto mu uprawnienia do kierowania. – Pojechał ukraść rower autem, którego teoretycznie nie miał prawa prowadzić – komentują policjanci.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał dwa zarzuty – kradzieży oraz posiadania znacznej ilości środków odurzających. To jednak nie wszystko – odpowie także za prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Grozi mu choćby do 10 lat pozbawienia wolności.

Odzyskany rower wrócił już do właścicielki, która podziękowała funkcjonariuszom za szybkie i skuteczne działania.

Idź do oryginalnego materiału