Działania policyjne były możliwe dzięki współpracy funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu i policji w Monachium.
Z ustaleń śledczych wynika, iż przestępcy stosowali dobrze znaną metodę tzw. „na legendę”. Najczęściej do pokrzywdzonych dzwoniła kobieta, która podszywała się pod córkę ofiary i twierdziła, iż spowodowała poważny wypadek. Następnie kontakt przejmował rzekomy policjant, który informował o konieczności natychmiastowego przekazania pieniędzy, aby uniknąć konsekwencji prawnych. Całość miała na celu wywołanie stresu i presji czasu, by wymusić na seniorach szybką decyzję o przekazaniu gotówki.
Choć w wielu przypadkach ofiary zorientowały się w porę, zebrane przez niemiecką policję informacje o kilkudziesięciu próbach wyłudzenia skłoniły służby do dalszych działań. Policjanci z Poznania namierzyli dwa mieszkania, z których wykonywano połączenia do Niemiec – jedno na poznańskim Wilczaku, drugie w Luboniu.
Akcja zatrzymania została przeprowadzona 15 maja. Funkcjonariusze, obawiając się próby ucieczki lub zacierania śladów, siłowo weszli do wytypowanego lokalu. Na miejscu zatrzymali sześć osób – cztery kobiety i dwóch mężczyzn w wieku od 17 do 34 lat. Wszyscy to obywatele Polski i Niemiec, od dłuższego czasu mieszkający w Poznaniu i okolicach. W zabezpieczonym mieszkaniu funkcjonariusze odnaleźli kilkadziesiąt telefonów komórkowych wykorzystywanych do kontaktów z potencjalnymi ofiarami.
Zatrzymani pełnili rolę telefonistów i – jak wynika z ustaleń – znajdowali się na szczycie lokalnej struktury przestępczej. Jeszcze dziś mają zostać doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, gdzie usłyszą zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz usiłowania oszustwa. Śledczy rozważają także wystąpienie do sądu z wnioskami o tymczasowe aresztowanie.
Za zarzucane czyny podejrzanym grozi kara do 8 lat więzienia. Policja zapowiada dalsze czynności w tej sprawie i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

