- Witold Zembaczyński swoje roczne studia w Collegium Humanum rozpoczął w 2020 r.
- Jak przyznaje, zapłacił za nie po 2 tys. 750 zł w czterech lub pięciu ratach
- — Uczelnia się skompromitowała, prowadziła podwójną grę — żali się teraz polityk w rozmowie z portalem naTemat, nawiązując do zatrzymania Ryszarda Czarneckiego przez CBA
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
W ostatnią środę agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego europosła PiS Ryszarda Czarnego oraz jego żonę Emilię H. W czwartek wieczorem prokuratura opublikowała oficjalny komunikat w sprawie. Postawiła im dwa zarzuty.
Pierwszy z nich dotyczy powoływania się na wpływy w dwóch ministerstwach oraz „przyjęcia od rektora Collegium Humanum – Pawła Cz. korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł”.
Drugi zaś odnosi się do możliwości utrudnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia tych środków. Za zarzucane czyny Ryszardowi Czarneckiemu może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Polityk studiował na Collegium Humanum. Ma żal do Ryszarda Czarneckiego
Witold Zembaczyński z KO jest jedną z osób, które uzyskały dyplom Collegium Humanum. W rozmowie z portalem naTemat zdradził, jak wyglądały studia na tej niepublicznej uczelni. Polityk studiował na kierunku Executive MBA (Master of Business Administration). Przyznał, iż uczelnia nie „budziła żadnych jego podejrzeń”.
— żali się poseł w rozmowie z naTemat, dodając, iż razem z innymi osobami będzie domagał się zadośćuczynienia bądź zwrotu pieniędzy.
— dodaje.
Witold Zembaczyński swoje roczne studia w Collegium Humanum rozpoczął w 2020 r. Jak przyznaje, zapłacił za nie po 2 tys. 750 zł w czterech lub pięciu ratach. Zajęcia odbywały się on-line, uczestniczyło w nich wielu posłów, samorządowców, a także biznesmenów.
— mówi, podkreślając, iż jego zdaniem „poziom kształcenia był wysoki”.
Witold Zembaczyński przyznaje, iż ma „wielkie pretensje do Ryszarda Czarneckiego” i cieszy się, iż polityk został zawieszony w prawach członka PiS.
— żali się.