Zbrodnia jest bezczelnie demokratyczna

3 godzin temu

Prezentujemy „Pitaval podlaski” – najnowszą książkę Mariusza Gadomskiego, autora inspirowanych faktami książek o kryminalnych sprawach z przeszłości, współpracownika wielu czasopism i portali, m.in. „Podlasinina”, publikującego u nas cykl artykułów „Historie kryminalne” (zobacz tutaj).

Mariusz Gadomski to urodzony w 1961 roku absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią Lublina i dawnych Kresów, ale przede wszystkim pasjonuje się retrozbrodniami. Odkopuje historie kryminalne sprzed kilkudziesięciu, a choćby więcej lat, i przedstawia je na nowo, w przystępnej, zbeletryzowanej formie, dzięki czemu czyta się je doskonale. Napisał dotąd sześć książek: „Gdzie diabeł nie może: Morderczynie i filutki”, „Jak zabijać, to tylko we Lwowie”, „Kryminalne Wilno”, „Retrozbrodnie”, „Z Lublina donoszą: Ohydny mord” i „Tajemnica Hipka Wariata”. Natomiast w czerwcu tego roku ukazała się – nakładem wydawnictwa Chmury – najnowsza pozycja, pt. „Pitaval podlaski”. Prywatnie autor jest miłośnikiem turystyki rowerowej, mocnych thrillerów i równie mocnej kawy.

Rozmowa z Mariuszem Gadomskim, autorem książki „Pitaval podlaski”:

Pańska najnowsza książka nosi tytuł „Pitaval podlaski”. Już samo słowo „pitaval” sugeruje zbiory dawnych spraw kryminalnych. Dlaczego akurat Podlasie?

Podlasie to miejsce, które w powszechnym wyobrażeniu kojarzy się z pięknem natury i spokojem. A mnie od zawsze interesowało, co kryje się pod tą pocztówkową powierzchnią. Podlasie to malownicze sielskie krajobrazy, czyste powietrze, zabytki przyrody, a jednak i tutaj nie brakowało i nie brakuje brutalnych zbrodni i dramatów kryminalnych. „Pitaval podlaski” to próba przyjrzenia się tej mniej znanej, mrocznej stronie tego pięknego regionu.

W opisie książki znajdujemy stwierdzenie, iż „zbrodnia jest bezczelnie demokratyczna”. Co ma pan na myśli?

Nie ma znaczenia wykształcenie, stan posiadania, wiek czy miejsce zamieszkania. Przestępcą bywał chłop pańszczyźniany i drobny szlachcic, sprzedawca z prowincjonalnego miasteczka i matka wielodzietnej rodziny. Na ławie oskarżonych zasiadają bezrobotni i menedżerowie dużych przedsiębiorstw. Zbrodnia nie wybiera – to ludzie niekiedy ją wybierają, kiedy sprzyjają temu okoliczności. To trochę przerażające, ale prawdziwe.

W książce opisuje pan 25 historii. Która szczególnie utkwiła panu w pamięci?

Każda na swój sposób może zaciekawić i zapaść w pamięć. Starsze sprawy ukazują stosunek ówczesnego społeczeństwa do prawa, sądownictwa, można też dowiedzieć się, w jaki sposób prowadzono kiedyś śledztwa. W nowszych historiach, sprzed 25-30 lat, osoby, które żyły w tamtych czasach, być może znajdą odbicie tych dni. jeżeli o mnie chodzi, najbardziej poruszyła mnie pierwsza opisana historia, z końca XVI wieku. O zbrodnię zabójstwa oskarżono bez dowodów niewinnych ludzi, a na rozprawie w sądzie w zasadzie nie dano im możliwości obrony. Żeby potwierdzili to, co sędziowie chcieli usłyszeć, czyli przyznanie się do winy, poddano ich torturom. Więcej nie powiem – trzeba to przeczytać.

Z jednej strony opowiada pan o krwi i przemocy, z drugiej – o ludowych mądrościach i podlaskim krajobrazie. Ten kontrast był zamierzony?

Jak najbardziej. Chciałem, żeby czytelnik poczuł ten dysonans: piękno Podlasia kontra brzydota ludzkich czynów. Spokój natury i niepokój historii. Wydaje mi się, iż to działa mocniej niż gdybym opisywał tylko ciemność.

Czy znajdziemy tu również refleksję nad przyczynami zbrodni?

Tak, każdą historię staram się uzupełnić o szerszy kontekst społeczny. Co popychało ludzi do takich czynów? Najbardziej poruszające jest jednak to, iż w większości przypadków finał rodzi pytanie: „Na cóż to wszystko było?”. Bo zbrodnia nie rozwiązywała żadnego problemu – tylko tworzyła kolejne.

A jednak, co jest bardzo smutne, ludzie nie uczą się na błędach, tylko od zarania dziejów popełniają morderstwa.

Myślę, iż w każdym człowieku są sprzeczności i iż każdy ma w sobie potencjał dobra i zła. Czasem o jego losie decyduje impuls albo zbieg okoliczności. Dodam, iż historia kryminalna nie jest wyłącznie makabryczną rozrywką – to także zwierciadło społeczne i moralne.

Na koniec – to już kolejny retrokryminał pańskiego autorstwa. Czy planuje pan kolejne książki tego typu?

Być może powstaną kolejne pitavale. Na razie jednak skupiam się na kilku innych projektach. Mam nadzieję, iż niebawem będę mógł na ten temat więcej powiedzieć.

Opis wydawcy

Chciwość, zazdrość, chęć zemsty, chore urojenia. To są komponenty zbrodni. Zbrodnia jest eksterytorialna i ponadczasowa. Na każdej długości i szerokości geograficznej ludzie z tych samych pobudek sięgają po rewolwer, nóż czy truciznę. Czy to w wieku XVI czy przed tygodniem. Zbrodnia jest bezczelnie demokratyczna i nie zna kalendarza.

Mariusz Gadomski, autor m.in. „Retrozbrodni” i „Tajemnicy Hipka Wariata”, zabiera Czytelników w podróż na Podlasie. Do pięknej, malowniczej krainy, gdzie można zobaczyć czysty błękit nieba, posmakować kindziuka i posłuchać zadziwiająco trafnych i logicznych mądrości ludowych. Jednak autor zabiera nas w podróż przez może krwi. 25 wydobytych z mroku dziejów historii ocieka nią i prowokuje zasadnicze pytanie: A na cóż to wszystko było?

Wydawnictwo Chmury

Książka w wersji papierowej, jako audiobook i ebook.

Dostępna od 30 czerwca.

„Pitaval podlaski” można kupić na stronie Rynek Lubelski.

Czytaj też najnowszą historię kryminalną Mariusza Gadomskiego:

Idź do oryginalnego materiału