Zatrzymanie Buddy. Zarzuty są poważne

wdi24.pl 1 miesiąc temu

W światku internetowych twórców zawrzało – prokuratura postawiła zarzuty 10 osobom, w tym znanemu youtuberowi Kamilowi L., pseudonim Budda. Grupa ta, działająca pod przykrywką spółki wydawniczej i organizując internetowe loterie, miała na celu pranie brudnych pieniędzy, wyłudzanie podatku VAT oraz prowadzenie nielegalnych gier losowych. Część z nich spędzi najbliższe miesiące za kratami. Dla wielu, zwłaszcza młodych osób, był gwiazdą, inni o jego istnieniu dowiedzieli się dopiero w poniedziałek 14 października. Popularny youtuber Budda, czyli Kamil L., został zatrzymany przez CBŚP. Wraz z dziewięcioma innymi osobami usłyszał zarzuty wyłudzenia VAT, organizowania nielegalnych gier hazardowych i działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Sprawa wzbudza zainteresowanie, gdyż dotyczy osoby znanej w internecie, zwłaszcza wśród młodszej publiczności. Co stoi za zarzutami i jakie mogą być konsekwencje dla znanego vlogera? Kamil L. to postać znana w sieci głównie z akcji charytatywnych i "rozdawania" samochodów (przekazał też sporą sumę m.in. na dom dziecka, dla WOŚP, czy na domki dla powodzian). Jego kanał na YouTube ma ponad 2,44 mln subskrybentów. Zatrzymanie przez CBŚP i zarzuty prokuratorskie rzucają nowe światło na działalność internetową i mogą wpłynąć na postrzeganie influencerów. Eksperci prawni podkreślają, iż zarzuty są poważne, ale ich udowodnienie wymaga solidnych dowodów. Prokuratura Krajowa badała działalność Kamil

Idź do oryginalnego materiału