Są zarzuty i areszt dla mężczyzny, który w sobotę miał potrącić 36-latka na ul. Mokotowskiej w Warszawie. Kierowca miał uciec też z miejsca zdarzenia.
Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba, 41-letni Piotr P. podejrzany o złamanie zakazu w warunkach recydywy i nie tylko.
- Podejrzany jest on o nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego poprzez najechanie na pokrzywdzonego, przemieszczenie go na maskę pojazdu, a następnie upadek i przetoczenie się przez jezdnię oraz krawężnik. Oraz podejrzany ten stoi pod zarzutem m.in. nieudzielenia pomocy - tłumaczy prokurator.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o areszt.
- Zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, posiłkując się tym, iż istnieje wysokie prawdopodobieństwo ucieczki podejrzanego, ewentualnie również mataczenia w tej sprawie - dodał Skiba.
Pozostałe zatrzymane trzy osoby zostały przesłuchane w charakterze świadka.