Zamach pod Moskwą. 95 osób przez cały czas nie odnaleziono

1 miesiąc temu

Do tej pory nie udało się odnaleźć 95 osób, które przebywały w Crocus City Hall w Krasnogorsku podczas ataku terrorystycznego. Służby uznały je za zaginione, a listę z nazwiskami sporządzono na podstawie informacji od członków ich rodzin - przekazał w środę niezależny rosyjski serwis Meduza.


W zestawieniu znalazły się osoby, które przebywały na miejscu zamachu, gdy do niego doszło, i później nie skontaktowały się z bliskimi. Jest to odrębna lista, nieuwzględniająca 140 osób zmarłych i 360 zaklasyfikowanych jako ranne.

Niektórzy z zaginionych prawdopodobnie nie żyją, ale ich ciała nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Istnieje też możliwość, iż część z nich uratowała się, jednak nie poinformowała o tym swoich rodzin - oznajmiła Meduza, powołując się na doniesienia kanału Baza na Telegramie, uznawanego za powiązany z rosyjskimi strukturami siłowymi.

Zamach wstrząsnął Rosją

22 marca terroryści zaatakowali salę koncertową Crocus City Hall w podmoskiewskim Krasnogorsku. Do widzów otwarto ogień, eksplodowały ładunki wybuchowe. Wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku.

We wtorek w rosyjskich mediach pojawiły się przypuszczenia, iż dokładna liczba zabitych będzie prawdopodobnie niemożliwa do ustalenia, ponieważ wiele ciał całkowicie spłonęło w pożarze.

Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło terrorystycznego ugrupowania Państwo Islamskie (IS). Rosyjskie organy ścigania powiadomiły, iż schwytano czterech sprawców zamachu, obywateli Tadżykistanu, a także kilku ich domniemanych wspólników.

Sąd w Moskwie zdecydował o aresztowaniu tych osób do 22 maja w oczekiwaniu na proces.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału