Jak to możliwe, iż zwykły remont mieszkania przyniósł prowadzącemu go 39-latkowi więzienie? Wszystko zaczęło się od hałasów, które zaniepokoiły jego sąsiada. Ten myślał, iż ma do czynienia z awanturą domową i demolowaniem mebli. Dlatego zaalarmował mundurowych. Policjanci pojechali pod wskazany adres gotowi udzielić pomocy poszkodowanym.
– Na miejscu interwencji mundurowi zastali 39-latka zaskoczonego wizytą policjantów. Okazało się, iż hałasy, które dochodziły z jego mieszkania, wynikają z prowadzonego remontu. Do żadnej awantury i ataku agresji nie doszło – informuje Dominik Wilczek z policji w Krapkowicach.
Mundurowi wylegitymowali 39-latka. Okazało się, iż był poszukiwany do odbycia kary za kradzież i posługiwanie się cudzym dowodem tożsamości. Zamiast kontynuować remont mieszkania, 39-latek ogląda teraz więzienie od wewnątrz. I tak będzie przez najbliższych 150 dni. Tyle czasu musi bowiem spędzić w zakładzie karnym.
Czytaj też: Czołowe zderzenie busa z autem osobowym. Trzy osoby ranne
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania