Środowisko medyczne w żałobie, po tragicznym ataku nożownika w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Do sprawy odniósł się także Adam Bodnar minister sprawiedliwości.
Bodnar poinformował media, iż osobą zatrzymaną, która śmiertelnie zaatakowała lekarza w krakowskim szpitalu to funkcjonariusz Służby Więziennej, który pracował w Areszcie Śledczym w Katowicach.
Minister udał się do jednostki, gdzie dokonał kontroli nadzorczej dotyczącej przebiegu służby zatrzymanego.
„Informacje, które w wyniku tej kontroli pozyskałem, budzą stanowcze zastrzeżenia. Funkcjonariusz został przyjęty do służby 5 lat temu, w czasie kiedy nie dokonywano dostatecznie efektywnej weryfikacji kandydatów. Służba Więzienna otrzymywała następnie niepokojące informacje o jego zachowaniu. Mam poważne zastrzeżenia do sposobu, w jaki w tym przypadku działała medycyna pracy i kontrola stanu psychicznego funkcjonariusza.” – podkreśla minister.
Nowy zespół i odwołania
Podjęto decyzję o powołaniu zespołu, który przeanalizuje zasady przyjmowania i weryfikacji kandydatów do Służby Więziennej. W Służbie Więziennej muszą pracować funkcjonariusze doskonale przygotowani pod względem fizycznym i psychologicznym.
Podjąłem także decyzję o zmianach personalnych. Będę wnioskował do Premiera Donalda Tuska o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska Dyrektora Generalnego SW. Zmiana ta jest niezbędna, by dokonać nowego otwarcia w działalności Służby Więziennej – zaznacza Bodnar.
Atak w gabinecie
Jak wynika z dotychczas poczynionych ustaleń, gdy pokrzywdzony lekarz przyjmował pacjentkę, nagle do jego gabinetu wtargnął młody mężczyzna, który wyrażał niezadowolenie z przeprowadzonego u niego zabiegu, wymachiwał dokumentacją lekarską, a następnie kilkakrotnie zadał lekarzowi ciosy nożem m.in. w rejon klatki piersiowej.
Zobacz także:
Bójka na autostradzie A4. Nieodpowiedzialne zachowanie kierowców [VIDEO]
Wybuch pod Krakowem. Są osoby poszkodowane [KOMUNIKAT WOJEWODY]