Wojewoda Podlaski już otrzymał komplet dokumentów, na podstawie których wyznaczy termin wyborów w Korycinie. Ma na to tydzień, a wybory muszą się odbyć w ciągu 90 dni.
- Zostanie również wskazana osoba, która do czasu rozstrzygnięcia wyborów pokieruje gminą – mówi Inga Januszko-Manaches, rzeczniczka wojewody podlaskiego.
Zaznacza, iż będzie to osoba zastępująca wójta, a nie komisarz, jak się o tym roboczo mówi. Decyzje Wojewody muszą być podjęte do najbliższego poniedziałku, zatem datę wyborów w Korycinie poznamy w ciągu kilku najbliższych dni.
Przypomnimy, iż chodzi o bezprecedensową sytuację, w której o wygranej w wyborach na wójta gminy Korycin, Mirosława Lecha, zaważył jeden głos. Jego kontrkandydatką, Beata Matyskiel, złożyła protest wyborczy. Sąd Okręgowy podzielił zdanie protestującej, iż m.in doszło do posłużenia się tym samym pełnomocnictwem w obu turach głosowania. W czerwcu Sąd Okręgowy w Białymstoku nieprawomocnie unieważnił wybory wójta Korycina, wygasił mandat wójta i nakazał powtórzenie drugiej tury wyborów. Postanowienie SO zaskarżyli komisarz wyborczy z Suwałk i przewodnicząca Gminnej Komisji Wyborczej w Korycinie. We wrześniu Sąd Apelacyjny w Białymstoku odrzucił oba zażalenia, co skutkowało uprawomocnieniem się wyroku I instancji.
Co ważne, w tej sprawie śledztwo wszczęła sokólska prokuratura. Postępowanie, po złożonym przez Beatę Matyskiel zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, prowadzone jest w sprawie. Przyjęty kierunek śledztwa to przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Dotąd nikomu nie postawiono zarzutów.
EBE