Wpadli do sklepu i zwinęli zdrapki. Wygrali, ale zamiast pieniędzy zobaczyli policjantów

1 dzień temu
Zatrzymanie złodziei zdrapek w Kielcach zostało przeprowadzone w ekspresowym tempie. Wszystko za sprawą nieudolnych działań sprawców, których zamroczyła chęć odebrania wygranej. Ta historia to świetny dowód na to, iż los z całą pewnością nie sprzyja rabusiom.
"To historia, która mogłaby stać się scenariuszem komedii kryminalnej" - czytamy na stronie prowadzonej przez policję świętokrzyską. W sobotę 15 listopada 2025 roku dwóch mężczyzn dopuściło się zuchwałego czynu, za który będą musieli odpowiedzieć przed sądem. Co ciekawe, zdecydowali się na ryzykowny krok, bez pewności, czy przyniesie im korzyść. Finalnie okazało się, iż gra nie była warta świeczki.


REKLAMA


Zobacz wideo CTMZ_02_setka03


Wygrana uśpiła ich czujność. Mężczyźni trafili w ręce policji
Do przestępstwa doszło na terenie Kielc. Podejrzani w wieku 52 i 46 lat weszli nad ranem do jednego z lokalnych sklepów i mieli z góry ustalony plan - ukraść zdrapki. Jak dowiadujemy się z policyjnego serwisu, jeden z mężczyzn miał odwrócić uwagę personelu, aby w tym czasie jego współpracownik mógł zgarnąć pokaźny stos kuponów loteryjnych. Akcja zakończyła się sukcesem, a łączna wartość ich łupu wynosiła 2000 zł. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, panowie podzielili się zdrapkami.
Zobacz też: Kliknął w ekran i stracił prawo jazdy. Głośny wyrok w sprawie kierowcy Tesli
Następnego dnia 52-latek zdecydował, iż odbierze swoją wygraną. Mężczyzna nie przypuszczał, iż pracownicy sklepu będą w stanie go rozpoznać i powiązać z kradzieżą. Okazało się, iż jego hipoteza była błędna. Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze z komisariatu IV Policji w Kielcach. Sprawca został schwytany i przewieziony na komisariat, gdzie odbyło się przesłuchanie. Zatrzymany miał przy sobie część losów. W toku postępowania udało się ustalić miejsce przebywania drugiego współwinnego.


Zamiast pieniędzy "wygrali" pobyt w areszcie. Mężczyźni mogą trafić do więzienia
Funkcjonariusze policji w Kielcach po drugiego mężczyznę zamieszanego w kradzież zdrapek musieli udać się do centrum miasta. Po zaaresztowaniu i skonfiskowaniu skradzionych zdrapek ustalono, iż łączna wygrana rabusiów wynosiła zaledwie 175 zł. Obaj zatrzymani przyznali się do winy. Na ten moment przebywają w areszcie policyjnym, gdzie będą czekać na wyrok sądu. Grozi im do pięć lat pozbawienia wolności.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału