Wjechał pod prąd na A2, spowodował kolizję i zaatakował policjantów. Uderzył i ugryzł

2 godzin temu
Zdjęcie: Wjechał pod prąd na A2, spowodował kolizję i zaatakował policjantów | foto archiwum portalu / KPP Nowy Tomyśl


Kierowca opla wjechał pod prąd na A2

Niebezpieczne zdarzenie rozegrało się na autostradzie - między Bukiem a Nowym Tomyślem, a dokładnie na MOP-ie Kozie Laski. W nocy z 5 na 6 listopada kierujący oplem astrą na niemieckich tablicach zignorował znak nakazu i wjechał na A2 pod prąd, w kierunku Nowego Tomyśla.

Po przejechaniu kilkuset metrów zderzył się z audi Q8, którym podróżowała trzyosobowa rodzina.

Na szczęście, pomimo poważnego charakteru zdarzenia, jego uczestnicy nie odnieśli poważniejszych obrażeń - informuje podkom. Barbara Sobieszek, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Tomyślu.

Agresja wobec świadków i policjantów

Po kolizji sprawca był agresywny. Zanim na miejsce dotarł patrol policji, jak wynika z relacji świadków, mężczyzna próbował odjechać audi Q8. Kradzież udaremnił właściciel samochodu.

Agresywne zachowanie eskalowało po przyjeździe funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu. Po obezwładnieniu i przekazaniu do transportu dla funkcjonariuszy z Posterunku Policji w Lwówku, zatrzymany ponownie stał się niebezpieczny. Podczas przewożenia uderzył głową w twarz jednego z policjantów, kopał po głowie drugiego i ugryzł go w rękę - relacjonuje podkom. Barbara Sobieszek.

35-latek został aresztowany

Agresorem okazał się obywatel Mołdawii. Został zatrzymany. Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.

W związku z podejrzeniem, iż mężczyzna mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających, został on również skierowany na badania toksykologiczne - - dodaje oficer prasowa.

Postępowanie w sprawie incydentu na A2 prowadzi nowotomyska policja, pod nadzorem prokuratury. Mołdawianinowi postawiono zarzuty usiłowania kradzieży pojazdu, narażenia pasażerów i policjantów na niebezpieczeństwo oraz naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Grozi mu kara więzienia od 3 miesięcy do choćby 5 lat.

Idź do oryginalnego materiału