Więził ją w piwnicy przez trzy miesiące. Uciekła z łańcuchem na szyi

W nocy z 15 na 16 lutego, po trzech miesiącach spędzonych w piwnicy jednego z domów w czeskiej wiosce Sirem — położonej w północno-zachodniej części kraju — przetrzymywanej kobiecie w końcu udało uwolnić się od swojego oprawcy. Związana łańcuchem ofiara z trudem wyciągnęła kawałek żelaza spod ciężkiego łóżka, a następnie wydostała się przez okno.

Ofiara desperacko szukała pomocy w pobliskich gospodarstwach, aż w końcu około godz. 3.00 w nocy drzwi otworzyła jej jedna z mieszkanek wsi. „Młoda kobieta stała na zewnątrz w opłakanym stanie. Miała na sobie legginsy, bluzę i ogromny łańcuch na szyi, którego część owinęła wokół dłoni” — relacjonuje w rozmowie z serwisem Blesk.cz pani Alena, która w środku nocy dostrzegła przez okno zakapturzoną postać. „Błagała o pomoc” — wspomina kobieta.

Torturował i głodził. Młoda kobieta nie była jego pierwszą ofiarą

Kiedy pani Alena wpuściła kobietę do domu, ta wciąż rozpaczliwie błagała o pomoc. Zanosząc się płaczem, opowiadała, iż została zgwałcona, była skuta łańcuchami, torturowana i głodzona. Oprawca jedynie od czasu do czasu miał przynosić jej wodę i jedzenie w miskach. „Jak psu” — podkreśla mieszkanka wioski w rozmowie z Blesk.cz. Porywacz ogolił jej także głowę.

Pani Alena i jej mąż natychmiast wezwali służby ratunkowe. W oczekiwaniu na przyjazd policji i karetki mężczyźnie udało się wyswobodzić pokrzywdzoną z ciężkich kajdan przy pomocy grubych nożyc.

Policja niezwłocznie aresztowała mężczyznę podejrzanego o porwanie młodej kobiety w listopadzie ubiegłego roku oraz przetrzymywanie jej wbrew jej woli. Zgodnie z doniesieniami czeskich mediów, 40-latek przebywa w tej chwili w areszcie, a policja postawiła mu zarzuty pozbawienia wolności, gwałtu i wymuszenia. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Jak podaje serwis Blesk.cz, mężczyzna już wcześniej otrzymał wyrok w zawieszeniu za torturowanie innej kobiety w pobliskich Strojeticach.