„Węgiel za pół ceny”? Nie daj się nabrać! Nowa fala oszustw uderza w okresie grzewczym

3 godzin temu
Zdjęcie: foto pixabay


Kamieniec Ząbkowicki. Rozpoczął się sezon grzewczy, a wraz z nim – niestety – powrót starych metod oszustw. Gdy temperatura spada, w sieci pojawia się coraz więcej ofert sprzedaży „ekstra taniego” węgla, pelletu czy ekogroszku. Ogłoszenia wyglądają profesjonalnie, kuszą atrakcyjną ceną i szybkim terminem dostawy. Niestety, jak co roku, nie brakuje osób, które dają się skusić i tracą swoje oszczędności.

W ostatnich dniach mieszkanka gminy Kamieniec Ząbkowicki straciła ponad 1000 złotych po tym, jak wpłaciła zaliczkę za opał, którego nigdy nie otrzymała. Kobieta zamówiła węgiel przez stronę internetową oferującą wyjątkowo niskie ceny. Po dokonaniu wpłaty kontakt ze sprzedawcą się urwał. Sprawa została zgłoszona na policję.

Schemat działania przestępców jest w większości przypadków podobny. Tworzą oni strony internetowe przypominające znane sklepy lub hurtownie opału, umieszczają na nich fałszywe opinie i dane kontaktowe, a następnie wyłudzają zaliczki od kupujących. Po otrzymaniu pieniędzy znikają, a kontakt z rzekomym sprzedawcą staje się niemożliwy.

Jak ostrzegają funkcjonariusze, cyberprzestępcy idą o krok dalej. Coraz częściej wykorzystują tzw. phishing – podszywanie się pod legalne firmy poprzez tworzenie niemal identycznych stron internetowych. Różnice w adresach są minimalne – jedna litera, myślnik lub inne rozszerzenie domeny – co sprawia, iż ofiary często nie zauważają fałszerstwa.

Podkomisarz Katarzyna Mazurek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich, podkreśla:

Przestępcy modyfikują stare sztuczki i wymyślają nowe. Dlatego tak ważne jest, by zachować czujność, kupować rozważnie, żądać faktur i dowodów pochodzenia towaru. jeżeli cokolwiek budzi wątpliwości, należy natychmiast zgłosić to policji.

Policja przypomina również, iż nie każdy „tani opał” pochodzi z legalnego źródła. Zdarzają się przypadki sprzedaży węgla pochodzącego z kradzieży lub nielegalnych składowisk. Zakup takiego towaru może skutkować odpowiedzialnością karną za paserstwo, choćby jeżeli kupujący twierdzi, iż „nie wiedział”. Organy ścigania zawsze analizują okoliczności transakcji – zbyt niską cenę, brak dokumentów, formę płatności czy sposób kontaktu ze sprzedawcą.

Kilkaset złotych „oszczędności” może więc kosztować znacznie więcej – nie tylko nerwów i utraty pieniędzy, ale również problemów z prawem.

Jak nie dać się oszukać – praktyczne wskazówki policji:

  • Żądaj faktury lub paragonu – to najprostszy dowód, iż transakcja jest legalna.
  • Sprawdź dane sprzedawcy: NIP, adres firmy, numer telefonu, opinie w internecie.
  • Zwróć uwagę na adres strony i drobne różnice w nazwie domeny.
  • Unikaj przelewów na prywatne konta, jeżeli sprzedawca podaje się za firmę.
  • Rezygnuj z zakupów „na dziko” – bez dokumentów, umowy i potwierdzenia płatności.
  • Zachowaj korespondencję i potwierdzenia przelewów – mogą być dowodem w sprawie.
  • Jeśli to możliwe, płać kartą przy odbiorze – to bezpieczniejsza forma transakcji.

Przestępcy zmieniają narzędzia, ale schemat pozostaje ten sam – szybka okazja i szybka strata. Policja apeluje, by nie ulegać pokusie niskich cen i kupować opał wyłącznie u sprawdzonych, legalnych sprzedawców.

Bo jak podkreśla podkom. Katarzyna Mazurek: o ile coś wydaje się zbyt dobre, by było prawdziwe, prawdopodobnie takie właśnie jest.

Idź do oryginalnego materiału