Wakaty w stołecznej policji. „Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze”

2 godzin temu
Zdjęcie: Warszawska policja (autor: KSP)


W Polskim Radiu RDC rozmawialiśmy o tym, jak zwiększyć bezpieczeństwo w poszczególnych dzielnicach Warszawy i jak w tym zakresie można współpracować z policją.

Wiceburmistrz Bemowa Maciej Wójtowicz przyznał, iż komendant policji robi, co może, jednak potrzebni są ludzi do pracy.

Oczywiście tych wakatów trochę jest. choćby wczoraj rozmawiałem z komendantem na ten temat, iż byłby w stanie obsadzić stanowiska, tylko jest brak chętnych. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, czyli o zarobki – mówił.

W całym garnizonie stołecznym jest ok. 2,5 tys. wakatów.

Jestem w stałym kontakcie z komendantem, który przekazuje, iż byłby w stanie wzmocnić swój garnizon o pewnie jakąś 1/5 po to, aby było pełne obłożenie, jeżeli chodzi o etaty. Gdyby tych policjantów było więcej, to byłoby jeszcze bezpieczniej, bo byłoby więcej osób, które mogłyby wyjść w teren i zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców – zauważył burmistrz Ochoty Piotr Krasnodębski.

O ile Bemowo i Ochota są stosunkowo bezpiecznymi dzielnicami, o tyle na przykład w Śródmieściu dochodzi do największej liczby przestępstw. Burmistrz dzielnicy mówi, iż z tego powodu ratusz jest w ciągłym kontakcie z policją.

Uważam, iż mieszkańcy czują się bezpiecznie, natomiast liczba przestępstw jest ogromna i tutaj jest pewien dysonans. Mamy takie cykliczne spotkania w Biurze Bezpieczeństwa razem z policją, kiedy oceniamy sytuację w tym miejscu i stąd ta kooperacja jest na bieżąco – podkreślił Aleksander Ferens.

W policji związkowcy prowadzili protest. Domagają się lepszych płac i poprawy warunków pracy. Miałoby to także zachęcić do pracy w służbie.

Idź do oryginalnego materiału