Nieznajomy numer. Uprzejmy głos. Oferta specjalna – kredyt na bardzo korzystnych warunkach. Kilkaset tysięcy złotych. Małe oprocentowanie. Minimum formalności. Wszystko zdalnie, bez wychodzenia z domu.
Mieszkaniec województwa lubuskiego nie podejrzewał podstępu. Rozmówca przekonywał, iż jest pracownikiem banku, zna szczegóły oferty, wszystko jest gotowe – trzeba tylko zrobić kilka kroków, żeby uruchomić wniosek. Przyszedł pierwszy dokument. Potem kolejny. Z logo banku, z pieczątkami, z danymi. Na pierwszy rzut oka – wyglądały wiarygodnie.
Rzekoma strona banku i przelewy „na już”
W międzyczasie przychodziły też linki do specjalnej strony internetowej. Mężczyzna mógł tam „śledzić status wniosku”. Widniały tam kolejne etapy – weryfikacja, akceptacja, przygotowanie do wypłaty. Ale każdy krok wymagał przelewu. Opłata przygotowawcza. Zabezpieczenie. Prowizja. Ubezpieczenie. Każda wpłata miała być ostatnią. Finalnie stracił ponad 200 tysięcy złotych. Kredyt nigdy nie wpłynął. Kontakt się urwał. Strona zniknęła. Numery nie odpowiadają.
To klasyczna manipulacja – ostrzega policja
Policjanci nie mają wątpliwości – to klasyczne oszustwo. Przestępcy podszywają się pod znane instytucje, wykorzystują logotypy, profesjonalnie przygotowane dokumenty i narzędzia, które mają uśpić czujność. W ofierze wzbudzają zaufanie, a potem krok po kroku wyciągają pieniądze. – Te osoby są często całkowicie zmanipulowane. Wierzą, iż lada moment dostaną przelew, iż wszystko jest legalne. Widzą tylko cel, nie dostrzegają sygnałów ostrzegawczych – tłumaczą funkcjonariusze.
Zanim zaufasz – sprawdź, z kim rozmawiasz
Policja po raz kolejny apeluje: sprawdzajmy, z kim naprawdę rozmawiamy. Nie podejmujmy decyzji finansowych pod wpływem emocji. Nie klikajmy w linki z nieznanych źródeł. Nie przekazujmy pieniędzy bez potwierdzenia. choćby jeżeli dokument ma logo znanego banku – to może być fałszywka.
W razie jakichkolwiek wątpliwości – dzwońmy do banku bezpośrednio. Albo zgłośmy sprawę policji. Bo kiedy pieniądze już wypłyną z konta, może być za późno.