UE finansuje projekt „europejski Koran”. A my – zgadzamy się i płacimy.

4 godzin temu

UE finansuje projekt „europejski Koran”

conajwazniejsze-ue-finansuje-projekt-europejski-koran

Fundusze europejskie wspierają projekt „uświadamiania roli Koranu w Europie”. Inicjatywa ta, nazwana „europejski Koran”, wzbudza protesty prawicy i niezależnych naukowców, którzy widzą w tym islamistyczny prozelityzm na rzecz Bractwa Muzułmańskiego.

Projekt „europejski Koran”

Unia Europejska, poprzez jej nowy program „doskonałość naukowa”, zarządzany przez komisyjną Europejską Radę ds. Badań Naukowych, przekazała 10 milionów euro na rzecz projektu „europejski Koran”.

Ten projekt, funkcjonujący od 2019 roku, łączy prace trzydziestu naukowców hiszpańskich, włoskich, holenderskich, węgierskich, duńskich i francuskich i ma na celu „odkryć, jak Koran wpłynął na kulturę i religię w Europie w latach 1150–1850”.

Organizatorzy prac piszą: „Nasz projekt opiera się na przekonaniu, iż Koran odegrał istotną rolę w kształtowaniu różnorodności religijnej i tożsamości Europy w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym i iż przez cały czas to robi”. To hasła, które rodzą pytania, gdy islamizm postępuje w całej Europie, zagrażając jedności kulturowej kontynentu.

Zwłaszcza iż francuski dyrektor projektu, profesor John Tolan z uniwersytetu Nantes, jest autorem książki pod tytułem Mahomet Europejczyk i funkcjonuje blisko kręgów związanych z Bractwem Muzułmańskim. W 2019, 2020 i 2022 r. John Tolan brał również udział w wydarzeniach organizowanych przez stowarzyszenie Musulmans de France, opisanych przez badacza CNRS Haouesa Seniguera jako „przyczółek neobractwa muzułmańskiego we Francji”.

Projekt „europejski Koran” zawiera także pedagogiczny wymiar. Zorganizowano dwie wystawy, jedną w Tunezji i jedną w Wiedniu, mające na celu „pokazanie, iż islam zawsze stanowił integralną część kultury europejskiej”.

Według informacji francuskiej gazety „Journal du Dimanche” kolejne wystawy tego typu są planowane we Francji, Hiszpanii, Węgrzech i Watykanie. W dodatku komiksy dla dzieci mają się także ukazać pod tytułem Safar. Historia Koranu w Europie. Ewidentnym celem jest osłabienie naturalnej nieufności Europejczyków wobec imigrantów muzułmańskich i ich roszczeń.

„Służyć retoryce Bractwa Islamskiego”

Profesor Florence Bergeaud-Blackler, antropolog i naukowiec francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych, mówi w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”, iż projekt „europejski Koran” służy retoryce Bractwa Islamskiego. Opisuje profesora Johna Tolana jako naukowca, którego prace są wykorzystywane w celach islamistycznych: „Jest to problem dotyczący badaczy islamu, którzy, co godne pochwały, chcą zwalczać negatywne stereotypy, ale ostatecznie tworzą pozytywne stereotypy, które są równie fałszywe z naukowego punktu widzenia”. „Mówienie o europejskim Koranie nie jest zasadne z naukowego punktu widzenia, ale jest ciekawym tematem dla Bractwa Muzułmańskiego i ich projektu islamskiej Europy”, dodaje.

Co ważne, pani Bergeaud-Blackler przedstawia obraz świata naukowego podporządkowanego brukselskiej ideologii: „W świecie akademickim, jeżeli chce się uzyskać finansowanie badań w naukach humanistycznych i społecznych, trzeba zwrócić się do UE, która jako jedyna ma odpowiednią siłę finansową. Aby uzyskać te środki, należy napisać wnioski w sposób zgodny z europejską polityką inkluzyjności, używać instytucjonalnego języka nowomowy…”.

Dodaje, iż promuje to badaczy, „którzy spełniają oczekiwania instytucjonalne i są zgodni ze standardami, a nie prawdziwie krytyczne i innowacyjne umysły”.

Promuje także podejście polityczne i ideologiczne dostosowane do tzw. „wartości europejskich”. Na przykład aby skutecznie przekonać brukselskich urzędników, dobrze jest używać takich haseł, jak „inkluzyjność”, „różnorodność”, „dialog”, „spójność”, „otwarcie”, „dostępność”, „postęp”, „sprawiedliwość społeczna”.

To coś, co doskonale zrozumieli działacze islamistyczni, stawiając na promowanie islamu jako uciśnionej mniejszości religijnej. „W przypadku projektu »europejski Koran« taki program mógłby służyć pewnemu rewizjonizmowi historycznemu, który ma na celu przekształcenie Europejczyków w ummę (naród islamski), który ignoruje sam siebie.

Jest to marzenie Bractwa Muzułmańskiego”, alarmuje Florence Bergeaud-Blackler.

Nathaniel Garstecka

Idź do oryginalnego materiału