Uderzył w zaparkowany samochód, po czym próbował przechytrzyć policjantów

wdi24.pl 1 tydzień temu

Kierowca uderzył w zaparkowany samochód, a po przybyciu policjantów próbował wytłumaczyć, iż to nie on kierował pojazdem. Całą winę zrzucił na... swoją bratową. Powód był jeden - w jego organizmie było ponad 1,5 promila alkoholu. 11 września, tuż przed godziną 20, oficer dyżurny wyszkowskiej policji został poinformowany o zdarzeniu drogowym, które miało miejsce w Wyszkowie na ulicy Willowej. "Na miejsce udali się funkcjonariusze z drogówki, którzy ustalili, iż kierujący oplem, wykonując manewr omijania zaparkowanej na poboczu mazdy, uderzył w jej tył. Na szczęście nikt w wyniku tego zdarzenia nie poniósł obrażeń" - informuje Wioleta Szymanik, rzeczniczka wyszkowskiej policji. Wydawałoby się, iż kolizja jakich wiele, ale nie tym razem. Będący na miejscu 34-latek, chciał przechytrzyć mundurowych, tłumacząc im, iż to nie on kierował pojazdem, wskazując na obecną na miejscu zdarzenia bratową. Kobieta przytaknęła mężczyźnie, myśląc, iż mundurowi uwierzą w wymyślony przez nich bieg wydarzeń, ale policyjne działania gwałtownie wykluczyły ich wersję wydarzeń. Przyczyną ich tłumaczeń było jedno – badanie 34-latka na zawartość alkoholu w wydyc

Idź do oryginalnego materiału