Uczestnicy zamieszek na Stadionie Narodowym pozostaną w Polsce?

Mieli zostać deportowani z Polski za burdę i gloryfikację zbrodniarzy z OUN/UPA, teraz procedura została wstrzymana.

Skandiczne zachowanie grupy Ukraińców miała miejsce podczas sierpniowego koncertu na Stadionie Narodowym. Podczas koncertu białoruskiego rapera doszło do zamieszek oraz gloryfikacji ukraińskich nazistów z OUN/UPA. Zatrzymano 109 osób.

Donald Tusk zapowiedział deportację 63 najbardziej agresywnych osób, w tym 57 Ukraińców i sześciu Białorusinów. Trójka z nich wstrzymała procedurę, składając wnioski o ochronę międzynarodową. Sprawa dotyczy dwóch Ukraińców i jednego Bialorusina.

– Postępowanie o zobowiązaniu do powrotu zostało w związku z tym zawieszone – powiedział ppłk. SG Andrzej Juźwiak- rzecznik Komendy Głównej SG. Żeby uzyskać azyl wnioskodawcy muszą przedstawić szczegółowe powody, z powodu których obawiają się powrotu do kraju pochodzenia. Proces rozpatrywania wniosków o azyl wymaga od wnioskodawców przedstawienia szczegółowych powodów, dla których obawiają się powrotu do kraju pochodzenia.

– Każde postępowanie w sprawie udzielenia ochrony międzynarodowej prowadzone jest w sposób, który ma na celu weryfikację tego, czy wnioskodawca żywi określone, indywidualne i obiektywnie uzasadnione obawy przed powrotem do kraju pochodzenia z powodu grożących w nim prześladowań lub czy dotyczy go rzeczywiste i bezpośrednie ryzyko doznania poważnej krzywdy w kraju pochodzenia – poinformował rzecznik urzędu, Jakub Dudziak.

Podczas koncertu służby odpowiedzialne za porządek odnotowały wiele przestępstw, takich jak posiadanie narkotyków, przemoc wobec ochrony czy wnoszenie materiałów pirotechnicznych. Ponadto odnotowano osiem zawiadomień dotyczących wniesienia flagi UPA na stadion. Prokuratura nie podjęła śledztwa z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.

Po tym wydarzeniu część z zatrzymanych zdecydowała się opuścić Polskę dobrowolnie. Pozostałe osoby nie posiadające praw pobytowych trafiły na listę cudzoziemców niepożądanych oraz zostali wpisami w Systemie Informacyjnym Schengen, aby zapobiec ich powrotowi do kraju.