Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w tym tygodniu kolejne porozumienia handlowe, gdy zbliża się termin wynegocjowania nowej umowy gospodarczo-obronnej między Stanami Zjednoczonymi a Kanadą. W środę rano Trump poinformował w mediach społecznościowych o zawarciu umów z Japonią i Filipinami. Podkreślił, iż może rozważyć obniżenie ceł, ale tylko jeżeli te państwa zgodzą się otworzyć swoje rynki na towary amerykańskie.
„Zawsze ustępuję w kwestii ceł, jeżeli uzyskam otwarcie rynków zagranicznych dla USA” – napisał prezydent. – „Cła to nasza największa siła. Bez nich nie osiągnęlibyśmy tego, co mamy. Zawsze chcę, by Ameryka miała ZERO ceł!”.
Pomimo ogłoszeń, szczegóły porozumień z Japonią i Filipinami wciąż są niejasne. Japonia zgodziła się na taryfę w wysokości 15%, niższą niż zapowiadane wcześniej 25%, natomiast Filipiny zostaną objęte 19% cłem, czyli nieco mniej niż grożące im wcześniej 20%.
W zamian za te ustępstwa Trump zapewnił, iż obie strony otworzą się na amerykańskie produkty. Ponadto ogłosił, iż Japonia zainwestuje 550 miliardów dolarów w USA, jak to ujął – „na moją prośbę”.
We wtorek Biały Dom podał również więcej informacji na temat planowanego porozumienia z Indonezją. Zgodnie z nim, kraj ten objęty zostanie 19-procentowym cłem, zamiast zapowiadanych wcześniej 32%.
Wcześniej prezydent informował już o zarysach podobnych umów z Wielką Brytanią i Wietnamem.
Seria ogłoszeń pojawia się w newralgicznym momencie – zaledwie na kilka dni przed planowanym na 1 sierpnia terminem wprowadzenia nowych taryf celnych i w czasie rosnącej presji wywieranej na najważniejszych partnerów handlowych USA.
Trump skierował oficjalne pisma do szeregu państw, w tym do Kanady, ostrzegając, iż jeżeli do początku sierpnia nie zostanie osiągnięte porozumienie, zostaną nałożone wysokie cła na importowane towary.
W liście do premiera Marka Carneya prezydent zagroził 35-procentowymi taryfami, jednak Biały Dom zaznaczył, iż nie będą one dotyczyły produktów w ramach aktualnej umowy między Kanadą, USA i Meksykiem.
Premier Carney potwierdził, iż minister handlu Kanady, Dominic LeBlanc, uda się w tym tygodniu do Waszyngtonu, ale ocenił, iż nie ma dużych szans na zawarcie nowej umowy przed wyznaczonym terminem.
„To złożony proces i poświęcimy mu tyle czasu, ile będzie trzeba” – powiedział dziennikarzom Carney po zakończeniu obrad Rady Federacji w Huntsville w Ontario. Premier zaznaczył, iż Kanada podpisze umowę tylko wtedy, gdy będzie to korzystne dla obywateli.
Wiele państw oczekuje teraz na konkretne zapisy nowych porozumień. Nie jest jasne, czy podpisanie umowy handlowej z USA oznacza również zniesienie odrębnych taryf na stal, aluminium i samochody, które nie są objęte globalnym systemem ceł.
1 sierpnia mają też wejść w życie cła na miedź. Tymczasem administracja Trumpa prowadzi kolejne dochodzenia handlowe w oparciu o sekcję 232 ustawy o ekspansji handlu z 1962 roku. Śledztwa te mogą w przyszłości skutkować dodatkowymi taryfami m.in. na drewno i półprzewodniki.