Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
W rejonie dzikich pól w Luborzycy policjanci znaleźli ciało kobiety. To 60-latka, którą od wczorajszego popołudnia poszukiwała rodzina i policjanci. Kiedy kobieta ostatni raz kontaktowała się z mężem, informowała, iż wysiadła z autobusu, złamała nogę, wpadła w zaspę śnieżną i nie może sie niej wydostać. Ten kontakt był wczoraj późnym popołudniem. Ciało kobiety zostało znalezione dzisiaj ok. godz. 14.
Jak już informowaliśmy dzisiaj, rodzina i policja poszukiwali 60-letniej kobiety. W piątek po południu wyszła z pracy na placu targowym Tomex, wsiadła do autobusu i odjechała. Kobieta miała udać się autobusem w kierunku miejsca zamieszkania na ul. Darwina, gdzie miała się spotkać z mężem oraz synem. Nie dotarła jednak do miejsca docelowego. Około godziny 17:30 mąż zaginionej skontaktował się z nią telefonicznie, kobieta poinformowała go, iż wysiadając z autobusu na przystanku złamała sobie nogę, leży w zaspie śniegu i nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Kobieta nie podała jednak lokalizacji w jakiej się znajdowała.
Poszukiwania zaginionej zakończyły się w sobotę ok. godz. 14. „Ciało kobiety zostało odnalezione przez policjantów w Luborzycy (powiat krakowski) w rejonie dzikich pól. W akcji poszukiwawczej brało udziału 365 policjantów, funkcjonariusze SOK, grupy poszukiwawcze z OSP, strażacy” – poinformowała policja, która poziękowała za liczny odzew i zaangażowanie w poszukiwania zaginionej.Niesttey poszukiwania miały swój tragiczny finał.
(AI GEG)