Zgłoszenie o zaginięciu seniorów wpłynęło do policji rano, po tym jak członkowie rodziny, którzy mieli odwieźć małżeństwo do sanatorium, zastali ich dom pusty, a auto nie znajdowało się w garażu.
Podczas poszukiwań funkcjonariusze trafili do pobliskiego zbiornika wodnego w Russocicach, gdzie na piaszczystym podłożu przy drodze zauważono ślady opon, plastikowe fragmenty karoserii i tablicę rejestracyjną należącą do pojazdu zaginionych.
Na miejsce skierowano grupę płetwonurków z Konina oraz strażaków z Poznania wyposażonych w sonar. Jak przekazał st. kpt. Błażej Walkowski z Państwowej Straży Pożarnej w Turku, pojazd odnaleziono na głębokości około pięciu metrów, w odległości dziesięciu metrów od brzegu.
Po potwierdzeniu, iż w aucie znajdują się ciała dwóch osób, służby zrezygnowały z natychmiastowej ewakuacji ze względu na widoczne oznaki śmierci. Na miejscu pracują policjanci oraz prokurator, którzy będą ustalać tożsamość ofiar i okoliczności tragedii.
Śledztwo ma wyjaśnić, w jaki sposób samochód znalazł się w zbiorniku.