Tragedia nad zalewem. Woda i alkohol to śmiertelnie niebezpieczne połączenie [ZDJĘCIA]

7 godzin temu
Zdjęcie: Tragedia nad zalewem. Woda i alkohol to śmiertelnie niebezpieczne połączenie [ZDJĘCIA]


Służby apelują o rozsądek nad wodą. W Zalewie Miejskim w Zamościu utonął 50-latek, który wcześniej pił alkohol.

Okoliczności tragicznego wypadku

– Ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyzna w nocy z soboty na niedzielę brał udział w dyskotece w pobliżu Zalewu, tam wspólnie ze znajomymi pił alkohol – mówi podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji. – Po zakończonym spotkaniu 50-latek miał wrócić do miejsca zamieszkania, jednak tam nie dotarł. O jego zaginięciu policjanci zostali powiadomieni wczoraj (21.07) w godzinach przedpołudniowych. Fakt zaginięcia zgłosił nam zaniepokojony losem 50-latka jego znajomy. Po uzyskaniu informacji na temat ostatniego miejsca pobytu 50-latka czynności poszukiwawcze zamojscy kryminalni skierowali na teren zalewu. Po kilkunastu minutach zauważyli unoszące się na wodzie ciało. Okazało się, iż jest to poszukiwany 50-latek.

Woda i alkohol – śmiertelnie niebezpieczne połączenie

– Na każdej plaży są sklepiki, budki, gdzie oprócz lodów i gofrów sprzedawany jest także alkohol – zauważa Robert Wawruch, prezes Rejonowego WOPR w Lublinie. – Jest dostępny, a co za tym idzie, to od nas zależy, w jakim stopniu go użyjemy, kiedy i czy po spożyciu alkoholu wejdziemy do wody. Zawsze jest to złe połączenie, ponieważ alkohol po pierwsze upośledza zdolność oceny sytuacji. Wydaje nam się, iż jest bezpiecznie, a nie zawsze tak jest. Poza tym wtedy włącza się taka nasza ułańska fantazja, gdzie próbujemy udowadniać rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrobić. A po drugie, po prostu ogranicza nasze zdolności motoryczne. To też wpływa później na to, iż to, co robimy na trzeźwo, po spożyciu alkoholu może się już nie udać.

– W większości przypadków po takim człowieku jeszcze nie widać skrajnego upojenia alkoholowego, ale alkohol w organizmie krąży, on robi swoje – dodaje Robert Wawruch. – Oczywiście na kąpieliskach są jeszcze ratownicy, którzy naprawią nasze błędy, ale praktycznie w 99 proc. przypadków są to utonięcia w miejscach niestrzeżonych, więc tam nie ma kogoś, kto pomoże nam, jak narobimy rzeczy, które są już nieodwracalne. Jak w dodatku jesteśmy w stanie wskazującym na spożycie, to prawdopodobieństwo śmierci rośnie.

– Na terenie województwa lubelskiego od początku tego sezonu wakacyjnego trzy osoby poniosły śmierć w wyniku utonięcia – podaje nadkomisarz Anna Kamola z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Wśród nich są dwaj mężczyźni i jedna kobieta. Wśród ofiar jest również 16-latek. W dwóch przypadkach powodem tych zdarzeń był alkohol.

W ubiegłym roku na terenie województwa lubelskiego policja odnotowała 10 utonięć.

LilKa / opr. WM

Fot. KMP Zamość

Idź do oryginalnego materiału