Dyspozytor przekazał informację dyżurnemu tomaszowskiej jednostki. W celu zweryfikowania informacji funkcjonariusze zadzwonili na numer rzekomego „żołnierza”. Okazało się, iż telefon należy do 20-latka z Lublina. Ten podczas rozmowy wymyślił na poczekaniu historię o niepełnosprawnym chłopcu, który miał dokonać zgłoszenia.
Tymczasem policjanci z Lublina ustalili, iż 20-latek przebywa w jednej z miejscowości w gminie Łaszczów. Udali się tam dzielnicowi z tomaszowskiej jednostki. 20-latek przez cały czas zaprzeczał, aby informował kogokolwiek o podłożonej bombie. Powiedział, iż pod sklepem Telatynie spotkał dawnego kolegę, który był z młodszym bratem i ten poprosił go o telefon. Dodał, iż prawdopodobnie to ten młodszy kolega dzwonił. Funkcjonariusze udali się pod adres chłopca, który – jak się okazało – cały dzień przebywał w domu.
Policjanci ponownie pojechali do 20-latka. Ten ostatecznie przyznał się, iż dla żartów wybrał przypadkowy numer telefonu i poinformował o podłożeniu bomby. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Zabezpieczone zostały także dwa telefony.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty za wywołanie fałszywego alarmu. Zastosowany został wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakaz opuszczania kraju. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.