Alarm podnieśli mieszkańcy. Nieprawidłowe składowanie odpadów w biogazowni w podlegnickich Szczedrzykowicach spowodowało realne zagrożenie dla ludzi i przyrody. Potwierdziła to kontrola Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
To właśnie DWIOŚ złożył do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie. W toku śledztwa zabezpieczono zdjęcia i filmy, na których utrwalono patologiczny stan silosów ze znaczną ilością niezakrytych substratów organicznych i wypływającymi poza ich obszar ściekami przedostającymi się do kanalizacji deszczowej. Przesłuchani członkowie zarządu spółki ze strony francuskiego udziałowca potwierdzili, po zapoznaniu się z nagraniami, iż utrwalony na nich sposób przechowywania substratów nie jest prawidłowy. Byli zaskoczeni okazanymi im zdjęciami i filmem.
– 30 czerwca 2025 r. Prokuratura Rejonowa w Legnicy skierowała akt oskarżenia przeciwko dwóm pracownikom Biogazowni w Szczedrzykowicach: 45-letniemu Krzysztofowi C. – starszemu inżynierowi projektu oraz 61-letniemu Mirosławowi D. – starszemu operatorowi o to, iż jako osoby odpowiedzialne za zgodne z przepisami środowiskowymi funkcjonowanie Biogazowni w okresie od połowy kwietnia do początku października 2024 r. doprowadzili do powstania nadmiernej ilości odpadów zawierających duże ilości azotu i fosforu, a następnie do ich składowania i usuwania w nieprawidłowy sposób tak, iż mogło to spowodować obniżenie jakości wody i powierzchni ziemi oraz zagrozić zdrowiu człowieka lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Ekspertyzy i zarzuty
Śledczy ustalili również, iż Mirosław D., za przyzwoleniem Krzysztofa C., nakazywał pracownikom usuwanie odcieków z kiszonek dzięki łyżki ładowarki – bezpośrednio do studzienek kanalizacyjnych. Praktyka ta miała miejsce choćby kilkanaście razy na jednej zmianie.
W toku postępowania zbadano próbki gleby oraz wody z potoku Jagodziniec. Ekspertyzy potwierdziły wysokie stężenia zanieczyszczeń organicznych, zawierających azot i fosfor – pierwiastki odpowiedzialne za proces eutrofizacji. Zdaniem biegłego, odpady te mogły znacząco zagrażać ekosystemowi wodnemu i glebowemu.
Prokuratura przedstawiła obu mężczyznom zarzut z art. 183 § 1 kodeksu karnego w formie współsprawstwa. Przepis ten chroni środowisko przed nieprawidłowym postępowaniem z odpadami, choćby jeżeli nie doszło do rzeczywistego skażenia – wystarczy samo zagrożenie.
Prokurator podkreślił, iż oskarżeni byli świadomi fatalnego stanu technicznego infrastruktury i nie reagowali na zgłoszenia pracowników. Przebywając na co dzień w zakładzie, mieli pełną wiedzę o nieszczelnościach i nieskuteczności systemu odprowadzania odcieków. Mimo to nie zgłosili problemów odpowiednim instytucjom – także podczas przeprowadzanych kontroli.
Obaj podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa trafi do Sądu Rejonowego w Legnicy.
Efekty śledztwa
Jak informuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz, śledztwo przyniosło konkretne efekty: zarząd biogazowni – reprezentowany przez prezesa Huberta D’Halluina – przedłożył plan naprawczy. Dokument przewiduje m.in. wykonanie dodatkowych odpływów i zamkniętego systemu obiegu odcieków, które mają być ponownie wykorzystane w procesie technologicznym. Prace modernizacyjne mają zapobiec kolejnym zagrożeniom dla środowiska.