Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty. Jego wyjaśnienia są niespójne i szokujące.
- Czytaj też: Wybrano papieża! Biały dym nad Watykanem
Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim wciąż budzi ogromne emocje. W środowy wieczór 22-letni student trzeciego roku prawa zaatakował siekierą 53-letnią pracowniczkę administracyjną uczelni. Kobieta zginęła na miejscu. Do szpitala w stanie ciężkim trafił ochroniarz, który próbował jej pomóc.
Sprawca został zatrzymany i postawiono mu trzy zarzuty, w tym zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Teraz po raz pierwszy Mieszko R. zabrał głos, a jego słowa niepokoją zarówno śledczych, jak i opinię publiczną.
- Zobacz również: Dziennikarze pojechali do mieszkania zabójcy z UW. Napisy jakie tam zobaczyli zmroziły ich
— Wyjaśnienia podejrzanego były nielogiczne i niespójne. To, co powiedział, wymaga konsultacji psychiatrycznej — poinformował prokurator Piotr Skiba.
Atak, który wstrząsnął Polską
Do makabrycznego ataku doszło w środę 8 maja ok. godziny 18:40 na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. 22-letni student wtargnął do Audytorium Maximum z siekierą i zaatakował 53-letnią portierkę. Zginęła na miejscu, a ranny ochroniarz — 39-letni mężczyzna — przez cały czas dochodzi do siebie w szpitalu.
— Był spokojny, opanowany. Nie krzyczał. Po prostu podszedł i zaczął zadawać ciosy — relacjonowali świadkowie.
Przed budynkiem uczelni pojawiły się znicze, kwiaty i zdjęcie ofiary. Atmosfera żałoby trwa do dziś.
Zatrzymanie sprawcy: uzbrojony i niebezpieczny
Mieszko R. został obezwładniony przez straż uczelnianą przy pomocy funkcjonariusza SOP. Przy sobie miał nie tylko siekierę, ale także noże i bagnet. Prokuratura informuje, iż podczas zatrzymania był agresywny, co wymusiło użycie środków przymusu bezpośredniego.
— Jego postawa była niepokojąca. Zachowywał się jak w transie, mówił, iż jest „wilkiem” i „predatorem”. To był jego „plan” — mówią osoby zbliżone do śledztwa.
Kim jest Mieszko R.? „Prymus, samotnik, zawsze w pierwszej ławce”
Mieszko R. to student prawa, pochodzący najprawdopodobniej z Gdyni. Według kolegów z roku, był zawsze przygotowany, nie sprawiał problemów, rzadko nawiązywał kontakty.
— To niewyobrażalne. On zawsze siedział w pierwszej ławce. Nie mogę pojąć, iż to zrobił — mówi jedna ze studentek UW.
Na razie nie wiadomo, co było motywem zbrodni. Wśród hipotez pojawiają się zaburzenia psychiczne oraz potencjalne urojenia.
Prokuratura: zarzuty i wniosek o areszt
Prokurator Piotr Skiba poinformował, iż podejrzanemu przedstawiono trzy zarzuty:
- Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
- Znieważenie zwłok
- Usiłowanie zabójstwa ochroniarza
— Podejrzany przyznał się do winy, ale jego zeznania są tak niepokojące, iż nie możemy wykluczyć choroby psychicznej. Zostanie poddany obserwacji psychiatrycznej — poinformował Skiba.
Wniosek o tymczasowy areszt na 3 miesiące został już złożony do sądu.