– Mamy bydło mięsne. Cielę przebywało w nocy z innymi zwierzętami na pastwisku. Mieliśmy atak wilka. Cielak został zgryziony – mówi zdenerwowany mężczyzna, który podkreśla, iż chce ostrzec innych, bo do zdarzenia doszło około 150 metrów od zabudowań.
– Jestem niemal pewny, bo wyszedłem rano i duże, szaro-siwe coś odbiegło, większe od psa. W okolicy było słychać, iż widywano wilki w Starym Miastkowie, Brzuskowoli, w tych sąsiadujących wsiach. Rozmawiałem z myśliwym to potwierdził, iż na terenie gminy są wilki, ale nie atakowały dotąd zwierząt gospodarskich – zaznacza nasz rozmówca.
– Na 90 procent to jest atak wilka, bo to jest duży cielak, 250 kg. Pies by sobie z tym nie porad