Taką kartkę wywiesili sąsiedzi na klatce schodowej. "Narobimy wam na wycieraczkę"

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. shutterstock / ERIK Miheyeu; X / mafiasbaby


"Szanuj sąsiada swego, możesz mieć gorszego" - głosi pewne porzekadło. Problem w tym, iż czasem naprawdę trudno o pozytywne relacje, gdy komunikacja z osobami, które mieszkają w pobliżu, do najbardziej pozytywnych nie należy. A nieraz sąsiedzkie spory wykraczają poza krzywe spojrzenia i nabierają charakteru publicznego.
Komunikacja sąsiedzka dzięki karteczek przyczepionych na tablicy ogłoszeń albo na korytarzach nikogo nie dziwi. To dobry sposób, by poinformować innych np. o remoncie i planowanej dacie zakończenia związanych z nim niedogodności. Ciekawiej robi się, gdy w taki publiczny sposób sąsiedzi zaczynają otwartą kłótnię z innymi.


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie. "Wszystkie smrody lecą do mieszkania"


Sąsiedzkie kłótnie przy windzie: "Następnym razem narobimy wam na wycieraczkę"
Taką sytuacją podzieliła się jedna z użytkowniczek portalu X. Opublikowała zdjęcie sąsiedzkiej sprzeczki, która odbyła się z użyciem kartek powieszonych obok windy. Widzimy na nich wiadomość od zirytowanych mieszkańców, którym zamieciono pod ich drzwi igły choinkowe. "Zostawianie takiego bałaganu jest szczytem niechlujstwa. [...] o ile sytuacja się powtórzy, następnym razem narobimy wam na wycieraczkę i poprosimy o papier toaletowy" - czytamy. Pod spodem pojawiła się kolejna kartka od osoby, której ten komunikat nie dotyczył.


Sąsiedzi, to nie ja. Ale jako koneser widowisk o charakterze patologicznym, udostępniam papier toaletowy i proszę o to, by jak najszybciej dostarczyć mi rozrywki


- brzmi treść wiadomości. Pod spodem sąsiad zamieścił także rolkę papieru toaletowego.


Taką kartkę wywiesili sąsiedzi na klatce schodowej. 'Narobimy wam na wycieraczkę' fot. X / mafiasbaby


"Przepraszamy, ale nie jesteśmy w stanie zrobić tego remontu zdalnie"
W komentarzach do wpisu pojawiło się sporo odpowiedzi innych użytkowników X. Wielu z nich wypowiedziało się na temat tej sytuacji, a inni podzielili się własnymi przykładami sąsiedzkich sporów dzięki karteczek. "Ludzie już naprawdę nie potrafią kulturalnie się komunikować ze sobą", "Nie macie tam jakiegoś mieszkania na wynajem? Chcę dołączyć do tego wspaniałego społeczeństwa" - czytamy.


U mnie była taka konwersacja. Jedna kartka rano: "Rozumiemy, iż jest remont, ale niektórzy tutaj pracują zdalnie!", a po południu druga kartka: "Przepraszamy, ale nie jesteśmy w stanie zrobić tego remontu zdalnie".


"Jakaś osoba mieszkająca w bloku chodzi i dosłownie "s*a" ludziom pod drzwiami. Bądźcie czujni i obserwujcie!", "Nie pluj, nie charchaj w windzie. Trochę szacunku, kultury!" - napisali kolejni użytkownicy. Okazuje się, iż również wyzwiska (niezależnie od tego, czy są uzasadnione, czy nie), są w niektórych miejscach na porządku dziennym: "Złodzieju, który ukradłeś złotą kokardę z moich drzwi: wiedz, iż jesteś zwykłym sz*nem". A jak wyglądają wasze rozmowy/spory z sąsiadami? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału