O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM. Do zdarzenia doszło w czwartek 20 lutego po południu w miejscowości Leszczyn Księży niedaleko Płocka na Mazowszu. Służby otrzymały zgłoszenie o niezidentyfikowanym obiekcie, który spadł z nieba.
Chodziło o biały balon o średnicy około 80 cm. Jak podaje rozgłośnia, było do niego przymocowane urządzenie elektroniczne. Nie wiadomo, gdzie dokładnie spadł obiekt.
Co spadło we wsi Leszczyn Księży? Zdaniem służb to sprawka Niemców
Na miejscu pojawili się policjanci i strażacy. W pierwszej kolejności zadaniem służb było sprawdzenie, czy obiekt nie stwarza niebezpieczeństwa. "Nie wykryto jednak żadnego promieniowania ani oddziaływania chemicznego" – podaje RMF FM.
– Po dokładnym sprawdzeniu przez policjantów oraz funkcjonariuszy straży pożarnej nie stwierdzono, aby przedmiot mógł stwarzać zagrożenie – powiedziała podkom. Monika Jakubowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, cytowana przez "Tygodnik Płocki".
Dodajmy, iż doniesienia o "dziwnych obiektach" spadających na terytorium Polski były powszechnymi newsami w mediach w ostatnim czasie. Za każdym razem chodziło o balony, na których znajdowały się napisy cyrylicą. Tym razem jest jednak inaczej.
Według wstępnych ustaleń służb we wsi Leszczyn Księży spadł balon meteorologiczny pochodzący z Niemiec. Dowodem jest to, iż znajdują się na nim tabliczki znamionowe w języku niemieckim. Jak wskazuje rozgłośnia, polskie służby planują skontaktować się z jedną z niemieckich firm, która produkuje tego typu urządzenia pomiarowe wykorzystywane w meteorologii.
Tajemnicze obiekty spadające w Polsce
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, we wrześniu 2024 roku balon meteorologiczny spadł w okolicy Kamionki Starej w województwie podlaskim. Znalezisko zgłosił rolnik, który odkrył przedmiot na swoim polu. Balon miał przyczepione karteczki z napisami cyrylicą.
"W polską przestrzeń powietrzną z obwodu królewieckiego wleciał balon, który zerwał się z uwięzi" – taką informację w czerwcu 2024 przekazało z kolei Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Obiekt dostrzeżono na niebie nad województwem warmińsko-mazurskim.
W tym regionie wielokrotnie wlatywały balony między innymi z obwodu królewieckiego. Tak było na przykład niedaleko wsi Warkałki koło Miłakowa. Miejscowość leży około 60-70 km od obwodu królewieckiego. Policjanci zostali powiadomieni przez mieszkańca, iż w pobliżu jego posesji wylądował tajemniczy przedmiot.
Dzień później niezidentyfikowany obiekt spadł na ziemię w okolicy mazurskiej wsi Kierwik pod Szczytnem. Na balon w okolicy jeziora Kierwik natknął się spacerowicz. Początkowo nie poinformował on o tym służb, ale po doniesieniach o podobnym zdarzeniu w pobliżu Miłakowa zawiadomił mundurowych.
Ostatnio głośno było też o innym obiekcie, który spłonął w ziemskiej atmosferze nad Polską. W środę 19 lutego Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła, iż "nad terytorium Polski doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9 R/B". Obiekt o masie ok. 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, czyli firmy Elona Muska.
Karol Wójcicki, dziennikarz popularnonaukowy i administrator strony "Z głową w gwiazdach" na Facebooku, przekazał, iż w tym samym czasie na posesję w Komornikach pod Poznaniem spadł tajemniczy obiekt. Jego zdaniem jest to zbiornik COPV pochodzący z rakiety Falcon 9.