Ta zbrodnia wstrząsnęła Zakopanem. "Policjanci doszli do ściany"
Zdjęcie: W centrum Zakopanego ktoś porzuca zmasakrowane ciało ciężarnej kobiety. Po latach zabójca się przyznał.
1993 r. Marek Kowalik ma za sobą prawie siedem lat służby w policji. Na początku służył w ówczesnej komendzie wojewódzkiej w Nowym Sączu. W drugim roku służby wysłano go na delegację do Zakopanego do wydziału kryminalnego. Nie znał ludzi, nie znał terenu, więc tylko pomagał innym kolegom. W międzyczasie poznał przyszłą żonę i już został w Zakopanem.