Podczas autopsji, patolodzy stwierdzili u denatki liczne rany kłute twarzy, a oprócz tego 28 ran kłutych szyi z przecięciem i przekłuciem mięśni, gardła i krtani. Ostrze przekłuło tarczycę, tchawicę, tętnicę.
Po wszystkim Wiktor K. próbował tamować ręcznikiem krew tryskającą z ran. Potem zbiegł, zabierając co mu wpadło pod rękę: telefon komórkowy ofiary, jej portfel i kamerę samochodową. Bliskich, którzy zwrócili uwagę na poplamione ubranie, okłamał, iż to krew z nosa. Potem jednak przyznał się ojcu do zabójstwa. Ojciec zgłosił zbrodnię policji i jeszcze tego samego dnia Wiktor K. trafił do aresztu.
Sprawca jest uzależniony od narkotyków. Podczas zabójstwa był pod wpływem metamfetaminy i mefedronu. Przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia. W mowie końcowej przeprosił rodzinę ofi