Sprawa biskupa Andrzeja Jeża – proces odroczony z powodu choroby sędziego

miastoiludzie.pl 1 tydzień temu

Proces biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, oskarżonego o zwłokę w informowaniu organów ścigania o przestępstwach pedofilskich popełnionych przez dwóch księży z diecezji tarnowskiej, nie rozpocznie się w zaplanowanym terminie.

Jak dowiedział się portal miastoiludzie.pl, sędzia referent, który miał prowadzić rozprawę, przedłożył zwolnienie lekarskie. Z tego powodu zarówno pierwsza rozprawa, zaplanowana na 8 kwietnia, jak i druga, wyznaczona na 29 kwietnia, zostały odwołane. Na razie nie wiadomo, kiedy sprawa będzie rozpatrywana.

Oskarżenie biskupa Jeża

Tarnowska prokuratura oskarża biskupa Andrzeja Jeża o zbyt późne poinformowanie organów ścigania o czynach pedofilskich dwóch księży z diecezji tarnowskiej – ks. Stanisława P. oraz ks. Tomasza K. Pierwszy z nich miał molestować co najmniej 95 chłopców, jednak sprawa ta uległa przedawnieniu, ponieważ w momencie, gdy władze kościelne miały wiedzę o przestępstwach, nie obowiązywał jeszcze przepis nakładający obowiązek zgłaszania takich czynów do prokuratury.

Zmiana ta miała miejsce dopiero w 2017 roku, a sam Sąd Najwyższy orzekł, iż osoby, które miały wiedzę o przestępstwach przed lipcem 2017 roku, mogą ponieść odpowiedzialność za niezawiadomienie organów ścigania.

W przypadku ks. Tomasza K., biskup Jeż miał dowiedzieć się o możliwych czynach pedofilskich na szkodę trzech chłopców już w 2018 roku, ale zgłoszenie do prokuratury miało miejsce dopiero w grudniu 2021 roku. W obu przypadkach opóźnienie wyniosło co najmniej trzy lata.

Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o przekazanie sprawy innemu sądowi

Jak informuje portal miastoiludzie.pl, sąd w Tarnowie podjął próbę przekazania sprawy biskupa Jeża do innego sądu, powołując się na dobro wymiaru sprawiedliwości i obawę o stronniczość. Sąd Najwyższy jednak nie uwzględnił tego wniosku, wskazując, iż zagrożenie dla bezstronności wymiaru sprawiedliwości musi mieć charakter realny, a nie tylko hipotetyczny.

W uzasadnieniu podano, iż fakt znajomości sędziego z oskarżonym lub świadkami nie stanowi podstawy do podejrzeń o stronniczość sądu. W odniesieniu do trudnych i głośnych spraw, takich jak ta, Sąd Najwyższy podkreślił, iż autorytet sądu wymaga, by nie unikał on rozpraw.

Obowiązek zgłaszania pedofilii w Kościele

Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce, za niezgłoszenie przestępstwa pedofilii grozi kara do 3 lat więzienia. Po 2017 roku kościelne władze wprowadziły zmiany, nakładając obowiązek zgłaszania takich czynów do odpowiednich organów ścigania. Biskup Jeż, pomimo wiedzy o przestępstwach swoich podwładnych, nie zgłosił ich do prokuratury w wymaganym czasie. Z tego powodu ponosi odpowiedzialność za opóźnienia w zgłoszeniu tych spraw.

Reakcje diecezji tarnowskiej

W odpowiedzi na oskarżenia, diecezja tarnowska wydała komunikat, w którym wyjaśnia, iż biskup Jeż działał zgodnie z obowiązującymi regulacjami kościelnymi. Zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli diecezji, procedury w sprawach pedofilskich były przestrzegane, a zgłoszenia zostały dokonane, kiedy tylko były dostępne wiarygodne informacje. Jednak z uwagi na opóźnienia w zgłoszeniu sprawy, biskup Jeż walczy z poważnymi zarzutami.

W wyjaśnieniach wskazano, iż obowiązek zgłaszania przestępstw pedofilii został wprowadzony w życie dopiero w 2017 roku, a informacje o przestępstwach przez Stanisława P. dotarły do kurii tarnowskiej dopiero w 2019 roku. Z kolei sprawa ks. Tomasza K. została zgłoszona do prokuratury w 2021 roku, po ujawnieniu nowych dowodów.

Trwający proces i potencjalne konsekwencje

Biskupowi Jeżowi grozi kara do 3 lat więzienia, jeżeli zostanie uznany za winnego. Choć proces nie rozpoczął się zgodnie z pierwotnym harmonogramem, sprawa pozostaje w toku i dalszy rozwój wydarzeń może mieć poważne konsekwencje zarówno dla biskupa, jak i dla całej diecezji tarnowskiej.

Idź do oryginalnego materiału