Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa w procesie Dawida Mirkowskiego, głównego oskarżonego o śmiertelne mężczyzny na Nowym Świecie w maju 2022 roku. Zeznawało dwóch pozostałych sprawców pobicia, którzy wcześniej zostali skazani na karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Mężczyźni widzieli się dziś po raz pierwszy od zdarzenia.
Główny podejrzany Dawid Mirkowski (jest zgoda na podanie nazwiska – przyp. PAP) uciekł przed wymiarem sprawiedliwości do Turcji, wykorzystując dowód osobisty swojego brata. W marcu 2023 roku został zatrzymany i od tego czasu przebywał w tureckim areszcie. Tamtejsze władze zdecydowały o jego ekstradycji. W grudniu 2024 roku Dawid M. został przywieziony do Polski i usłyszał zarzut zabójstwa.
Jego proces przed warszawskim sądem wciąż trwa. Dziś odbyła się kolejna rozprawa. Na salę rozpraw zostali doprowadzeni w charakterze świadków Sebastian W. i Łukasz G. Mężczyźni widzieli się pierwszy raz od tragicznego zdarzenia.
Pierwszy zeznawał Sebastian W. Mówił, iż przed bójką na Nowym Świecie udali się do jednego z klubów w centrum. Po jakimś czasie opuścili klub i skierowali się w kierunku Nowego Światu, gdzie wstąpili jeszcze do pubu po drinki.
– Pamiętam, iż były jakieś krzyki, ktoś komuś ubliżał, a po chwili Dawid leżał na ziemi, a poszkodowany stał nad nim – powiedział Sebastian W.
W. na wiele pytań odpowiadał, iż nie pamięta. Zeznawał, iż nikt z nich nie miał noża oraz iż po całym zajściu widział, jak poszkodowany wstał.
– Nie wyglądał na osobę, która potrzebowałaby pomocy – stwierdził.
Dopytany przez sędzię Annę Kuzaj, skąd wzięły się u poszkodowanego rany od noża, odpowiedział, iż „nie jest w stanie powiedzieć”.
– Do dzisiaj się zastanawiam – mówił Sebastian W.
Także Łukasz G. mówił na sali rozpraw, iż tamtego wieczoru bawili się w klubie. Mężczyzna opowiadał, iż zostali z niego wyproszeni przez ochronę, bo doszło do awantury o wolny stolik.
Według jego relacji cała trójka następnie ruszyła przez Nowy Świat w kierunku ronda de Gaulle’a, gdzie mieli się rozstać. Wcześniej jednak wstąpili po drinki.
– W pewnym momencie przystanęliśmy na chwilę. Zobaczyliśmy grupę dziewczyn, które zaczęliśmy w głupi sposób zaczepiać – opowiadał G.
Wskazał, iż chwilę potem doszło do szarpaniny z pokrzywdzonym, która przeniosła się do bramy.
– Dawid z pokrzywdzonym leżał na ziemi. Do bramy podbiegł też Sebastian. Próbowałem tę bójkę rozdzielić, odpychając uczestników zdarzenia i tych, którzy nie byli z nami, bo tam w pewnym momencie było dużo osób – stwierdził G.
Zapytany, czy widział nóż, również odpowiedział, iż nie.
Zabójstwo na Nowym Świecie
Do pobicia i dźgnięcia nożem 29-letniego mieszkańca woj. kujawsko-pomorskiego doszło nad ranem 8 maja 2022 roku na Nowym Świecie w Warszawie. Mimo udzielonej pomocy medycznej i wysiłku lekarzy mężczyzna zmarł.
Początkowo służby ujęły Łukasza G. i Sebastiana W. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał ich prawomocnie na siedem lat więzienia za udział w bójce i pobiciu, których następstwem była śmierć człowieka.
Dawid Mirkowski to zawodnik mieszanych sztuk walki. Był m.in. reprezentantem warszawskiego klubu boksu tajskiego. Stoczył co najmniej kilkanaście walk i brał udział w galach DSF, KOK czy Wirtuoz. Nie był wcześniej karany.
Łukasz G. już wcześniej był znany organom ścigania jako współpodejrzany o podpalenie klubu przy ulicy Foksal. Na początku lutego 2021 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na trzy lata i sześć miesięcy więzienia. 6 maja 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie zmniejszył mu wymiar kary do trzech lat więzienia.
Dwa dni po uprawomocnieniu się tego wyroku Łukasz G. wspólnie z Dawidem Mirkowskim i Sebastianem W. brali udział w bójce na Nowym Świecie, która skończyła się śmiercią 29-latka. 25-letni Sebastian W. również był znany stołecznym organom ścigania. W połowie sierpnia 2017 roku brał udział w pobiciu kierowcy autobusu na pętli autobusowej przy ulicy Ossowskiego na warszawskim Targówku.
Termin następnej rozprawy sąd wyznaczył na 21 listopada.

2 godzin temu















English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·