Słowo po niedzieli: Świat bez granic to droga donikąd

dziendobrybialystok.pl 1 miesiąc temu

Jak wyglądać może świat kompletnie bez granic widać w tej chwili w tych państwach, w których dochodzi do zamieszek. Ale i tu choćby są granice wbrew pozorom. Granice kulturowe, religijne i tożsamościowe. Zachodnim elitom nie przyszło do głowy, do czego może prowadzić bezwiedne realizowanie utopijnych polityk. O tym dziś moje słowo po niedzieli. Antyimigracyjne protesty przetoczyły się przez Wielką Brytanię, ale ludzie przeciwko nielegalnym migrantom protestowali także w Irlandii. To efekt kompletnie nieodpowiedzialnej polityki migracyjnej realizowanej dziś przez cały czas przez państwa zachodnie Unii Europejskiej, ale także przez USA, Kanadę czy odległą Australię. Nikt nie kwapi się niestety, aby zatrzymać to szaleństwo. Ale co gorsza, nikt nie wie, jak to zmienić, aby żyło się spokojniej. Sytuacja jest poważna, ponieważ cudzoziemców jest w Europie coraz więcej. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby chcieli się oni integrować i przyjmować styl życia, jaki mają ustalony od setek lat w państwie przyjmującym. Tak się niestety nie dzieje, o czym wiadomo jest od bardzo wielu lat. Tymczasem to właśnie rdzenni obywatele między innymi Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec czy Hiszpanii coraz bardziej czują się nie gospodarzami, a adekwatnie nie wiadomo kim. Nie mogą nie tylko czuć się bezpiecznie we własnym kraju, ale na dodate

Idź do oryginalnego materiału