Czytam i oczom nie wierzę, choć nie, wróć wróć wróć, wierzę, bo niestety PO to nie jest moja ulubiona partia i trudno mi było się spodziewać czegoś lepszego (choć się starałam).
To w kontekście decyzji Tuska o zawieszeniu prawa do azylu parę liczb:
W Polsce w 2022 roku było 50 wniosków o azyl. Rok później – 64, a w tym roku (do końca września 2024 – 83. W 2022 roku przyznano azyl 8 osobom, a rok później – 5.
W 2020 roku Polska przyznała 600 tysięcy wiz pracowniczych dla obywateli spoza UE, w 2022 – 790 tys.
Czyż nie jest głupotą naiwnością myśleć, iż większym zagrożeniem jest 90 osób niż prawie milion? Że wśród tych 90 to sami byli więźniowie, islamiści i w ogóle przestępcy, gwałciciele nieletnich i mordercy, ale te 790 tysięcy to sami dobrzy ludzie? Zawieszenie prawa człowieka (zdefiniowanego w Międzynarodowej Konwencji Praw Człowieka) i uniemożliwienie mniej niż stu osobom złożenia wniosku o azyl pozwoli kontrolować imigrację? Odsiać ‘złych ludzi’ od tych ‘dobrych’?
Miarą wielkości przywódcy jest umiejętność podejmowania decyzji niepopularnych, jeżeli popatrzymy na komentarze w Wyborczej, to Tusk niestety jest jak to … co przyczepiło się do (brunatnego) statku w Europie i mówi: płyniemy!
Zdaję sobie sprawę z narastających trudności związanych z migracją, z niepokojów społecznych, z większej przestępczości wśród imigrantów, w porównaniu z całą populacją – trudno oczekiwać od grupy, która ma takie doświadczenia z przemocą, jak azylanci, żeby byli sami mniej przemocowi. Jest to temat trudny, złożony i nieprzyjemny, ale czy rozwiązaniem jest populizm i przesunięcie całej dyskusji na prawo? Zawieszenie praw człowieka?
Z kryzysem migracyjnym będziemy zmagać się jeszcze długo, teraz się wstydzę za mój rząd, który nie ma żadnego konstruktywnego pomysłu i skupia się tylko na tym, żeby odbić Konfie!