Seniorzy lotnictwa nie zwijają skrzydeł

4 tygodni temu

Świdniccy seniorzy lotnictwa, którzy od lat nie są już czynni zawodowo, nie zapominają o swoich korzeniach. Ich klub stale powiększa szeregi, a jego członkowie nie żyją tylko wspomnieniami. Kazimierz Patrzała, prezes Klubu Seniorów Lotnictwa podkreśla, iż są bardzo ważnym elementem tożsamości Świdnika.

– Można chyba zaryzykować stwierdzenie, iż członkowie Klubu Seniorów Lotnictwa są żywą historią naszego miasta.

– Zdecydowanie tak. Mijają lata, od kiedy młode pokolenia przestały mieć tak ścisłe związki z lotnictwem jak poprzednie. Tematem rodzinnych spotkań nie są już opowieści o zakończonej zagranicznej misji agrolotniczej. Nie niebie nie widać sylwetek samolotów dawnych mistrzów akrobacji, nie możemy obserwować ich wyczynów. Naszym zadaniem jest więc pielęgnowanie pamięci o przeszłości, przekazywanie jej młodzieży, zachęcanie do zainteresowania się lotnictwem, bo wciąż są do tego różne możliwości. Ale utrzymujemy również w klubie kontakty towarzyskie. Spotykamy się regularnie, co miesiąc, pamiętamy o urodzinach i imieninach jubilatów, świętując je przy torcie i kawie. Aktualnie klub liczy 64 członków. Wciąż przyjmujemy kolejnych. Tak było również podczas ostatniego spotkania, które odbyło się w tym miesiącu.

– Staracie się wypełnić wspólnie spędzany czas czymś więcej niż wspominkowymi spotkaniami?

– Naszym zadaniem jest integrowanie ludzi, którzy od lat nie są już czynni zawodowo, ale wciąż żyją lotnictwem. To piloci, mechanicy, pracownicy PZL-Świdnik, który w przeszłości był światową potęgą w ilości wyprodukowanych śmigłowców. Dzisiaj chętnie się spotykają, nie tylko po to, żeby wspominać dawne czasy. Uczestniczymy we wspólnych wyjazdach na pokazy lotnicze, odwiedzamy uczelnie lotnicze w Dęblinie i Chełmie, muzea w Krakowie i przy Lotniczej Akademii Wojskowej, gdzie mamy doskonały kontakt z gen. Ryszardem Haciem, byłym komendantem Szkoły Orląt. Spotykamy się z młodzieżą.

– Współpracujecie regularnie z kilkoma szkołami. Co jest tematem organizowanych tam spotkań?

– Mamy stałe kontakty z Powiatowym Centrum Edukacji Zawodowej w Świdniku , szkołami podstawowymi w Woli Osowińskiej, Leszkowicach i Lublinie. Członkowie naszego klubu są przedstawicielami pokolenia złotych czasów lotnictwa w Świdniku. Uczestniczyli w realizacji zagranicznych kontraktów w Afryce, Azji, Europie. Inni kojarzą się bardziej z lataniem sportowym i aeroklubowym. W latach 70. i 80. wielu pilotów, mechaników, pracowników obsługi logistycznej i marketingowej pisało swoje życiorysy, które nadają się na pasjonującą, wspomnieniową książkę. Taka zresztą powstała. Nosi tytuł „Wiropłaty nad polami” i cieszy się dużym powodzeniem. Lotnicy są nie tylko fachowcami w swojej dziedzinie, ale często również wytrawnymi gawędziarzami. Potrafią zainteresować młodzież, zachęcić ja do rozpoczęcia nauki w szkole o profilu lotniczym, podjęcia służby wojskowej w Siłach Powietrznych, bądź pracy w firmie związanej z produkcją lotniczą, na przykład PZL-Świdnik.

Idź do oryginalnego materiału