Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji siemiatyckich policjantów oraz czujności sąsiadki udało się zapobiec tragedii. Funkcjonariusze uratowali 80-letnią seniorkę, która po upadku w łazience znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zgłoszenie o niepokojących krzykach dobiegających z domu starszej kobiety dotarło na komendę od jej zaniepokojonej znajomej. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres. Pomimo pukania, wewnątrz panowała głucha cisza. Dopiero po obejściu budynku i delikatnym stukaniu w szybę, z wnętrza dobiegł przeraźliwy krzyk seniorki, która zdołała poinformować, iż nie może wstać.
Mundurowi, świadomi zagrożenia, natychmiast podjęli decyzję o siłowym wejściu, wyłamując zamek w drzwiach. W łazience zastali 80-latkę leżącą na podłodze, skrajnie osłabioną. Sytuacja była dramatyczna: z odkręconego kranu lała się woda, która zalała już podłogę domu. W pobliżu znajdowały się urządzenia elektryczne, co stwarzało realne zagrożenie porażenia prądem.
Kobieta opowiedziała, iż zakręciło jej się w głowie podczas mycia, upadła, tracąc przytomność. Gdy ją odzyskała, była zbyt słaba, by wezwać pomoc. Dopiero po pewnym czasie zdołała krzyczeć na tyle głośno, by usłyszała ją sąsiadka, która